Przebiegli „biznesmeni” staną przed sądem

0
678

Do Sądu Rejonowego w Iławie w minionych dniach czerwca br. wpłynął akt oskarżenia przeciwko 41-letniej kobiecie i o 4 lata starszego jej partnera. Oboje są mieszkańcami powiatu kwidzyńskiego. To finał śledztwa prowadzonego od 2016 roku przez funkcjonariuszy z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

41-latka wspólnie i w porozumieniu ze swoim partnerem podrabiała dokumenty umożliwiające cudzoziemcom pracę w Polsce. Przestępczą działalność prowadzili na terenie województwa warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Para werbowała ludzi w trudnej sytuacji materialnej do założenia fikcyjnych firm. Następnie pozyskiwała dane cudzoziemców i  rejestrowała oświadczenia o pracę w powiatowych urzędach pracy i zezwolenia udzielane przez wojewodów. Jak ustalili funkcjonariusze Straży Granicznej zamieszani w nielegalną działalność, od października 2015 do marca 2016 roku podrobili dokumenty dla ponad 760 cudzoziemców z krajów Europy wschodniej, m.in. Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Armenii, Rosji i Mołdawii.

Kobieta i jej partner za podrobione dokumenty, umożliwiające zatrudnienie pobierali od cudzoziemców 100 Euro za oświadczenie i 200 Euro za zezwolenie. Funkcjonariusze Straży Granicznej ustalili, że z prowadzonej przestępczej działalności uzyskali korzyść majątkową w kwocie ponad 370 tys. zł.

Okazało się, że już wcześniej kobieta działała w tej nielegalnej branży. W 2018 roku przeciwko niej wpłynął akt oskarżania do Sądu Rejonowego w Iławie. Zamiast oczekiwać na wyrok, zmieniła miasta i tam wspólnie z partnerem prowadziła dalej nielegalną działalność. Funkcjonariusze z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału SG ustalili, że wówczas z przestępczego procederu uzyskała korzyść majątkową w kwocie około 270 tys. zł i zorganizowała nielegalną migrację dla ponad 1 600 cudzoziemców z krajów Europy wschodniej, m.in. Ukrainy, Uzbekistanu, Białorusi, Azerbejdżanu, Gruzji, Tadżykistanu i Mołdawii.

Organizatorom  przestępczej działalności grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

BRAK KOMENTARZY