Startują rozgrywki trzeciej ligi. Na co stać Sokół Ostróda?

0
668
fot. archiwum

Już w ten weekend do gry wraca grupa I trzeciej ligi. Wielka rewolucja nastąpiła w zespole Sokoła Ostróda. Trudno obecnie ocenić na co będzie stać w tym sezonie ostródzki zespół.

Z klubem jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek pożegnali się Arkadiusz Kuciński (Jeziorak Iława), Krystian Słowicki, Adam Wolak, Kamil Smyt, Arkadiusz Gajewski, Adrian Wójcik, Paweł Ewertowski, Kamil Kotkowski oraz Roman Mykytyn. Po tzw. letnich testach, trener Kotas zrezygnował także z Adriana Pluty, Michała Jankowskiego, Igora Michalskiego i Daniela Mlonka. Ostatnim zawodnikiem, który opuścił ostródzki klub był Patryk Rosoliński, który będzie kontynuował karierę w Huraganie Morąg.

Jak widać zmian w zespole jest bardzo dużo. Oczywiście klub starał się zastąpić wspomnianych zawodników. Trener Kotas postawił sobie za cel, aby sprowadzić zarówno doświadczonych zawodników, jak i młodych, którzy przyszłość mają przed sobą. Do ostródzkiej drużyny dołączył Rafał Lisiecki, który występował w poprzednim sezonie w Olimpii Elbląg, Tomasz Kowalski, który trafił do Ostródy z MKS-u Kalisz, a także napastnik Mateusz Broź, który strzelał gole w poprzednim sezonie na drugoligowych boiskach. Ta trójka to właśnie doświadczeni zawodnicy, od których w Ostródzie będzie się wymagać najwięcej.

Jak już wspomniano do ostródzkiego zespołu dołączyło też kilku zawodników w bardzo młodym wieku; Jakub Paprzycki, Dawid Pietkiewicz, Michał Stryjewski,Kacper Jodłowski, Łukasz Siedlik, Michał Bartkowiak i Tomasz Panek. Wymienieni zawodnicy, albo znajdują się jeszcze w wieku juniorskim, albo niedawno ten wiek przekroczyli.

Najważniejsze pytanie jest takie, czy nowym zawodnikom uda się odpowiednio wkomponować do drużyny? Bardzo trudno jest to stwierdzić, ponieważ ostródzki klub rozegrał stosunkowo mało spotkań sparingowych, a niektórzy nowi zawodnicy dochodzą do zespołu już w końcowej fazie przygotowań.

Wiadomo, że po poprzednim, zupełnie nieudanym, sezonie w Sokole potrzebne były zmiany. Te jednak są niezwykle drastyczne. Widać, że trener Jarosław Kotas postawił sobie za cel, aby wprowadzić do zespołu wielu młodych graczy. Większość z nich nie ma jeszcze dużego doświadczenia z seniorską piłką, dlatego zapewne będzie trzeba trochę poczekać, zanim oni wejdą na odpowiedni poziom. Sokołowi na pewno będzie potrzebny czas, na to, żeby ten zespół się zgrał i nauczył się pewnych automatyzmów.

Czasu jednak za bardzo nie ma, ponieważ już w sobotę Sokół zagra na własnym obiekcie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a już w środę w meczu derbowym zagra z Huraganem Morąg. Nikt w Ostródzie nie chce aby powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, kiedy to Sokół walczył o utrzymanie. Liga jednak będzie niezwykle wyrównana, więc każdy wywalczony punkt może być na wagę złota. Po kilku pierwszych kolejkach będziemy już dużo mądrzejsi, aczkolwiek wydaje się, że będzie bardzo trudno, o to, żeby Sokół Ostróda, w takim składzie personalnym walczył o coś więcej, niż spokojne miejsce w środku tabeli.

BRAK KOMENTARZY