Rośnie popularność kształcenia zawodowego

0
384

– Wykształcenie kadr jak najlepiej odpowiadających na potrzeby współczesnego rynku pracy to priorytet polityki edukacyjnej – podkreśla Marzena Machałek, wiceminister edukacji i nauki. 

56,5 proc. młodych ludzi po szkole podstawowej wybiera kształcenie branżowe i techniczne w stosunku do 43,5 proc. absolwentów, którzy wybrali kształcenie ogólne w roku 2020/2021. – Młodzi ludzie, którzy teraz chodzą do podstawówek, w połowie przypadków będą pracować w zawodach, których nazw jeszcze nie znamy. Z jednej strony zostaną z nami zawody tradycyjne, związane z rękodziełem i umiejętnościami manualnymi, tacy jak piekarze czy fryzjerzy. Z drugiej strony żyjemy w erze przemysłu 4.0, gdzie spora część zawodów będzie na tyle stechnologizowana, że znikną z nich te manualne umiejętności – mówi agencji Newseria Biznes dr Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.

Zaległości w kształceniu branżowym

W okresie transformacji gospodarczej lat 90. szkolnictwo zawodowe zostało zaniedbane na rzecz kształcenia ogólnego, ponieważ błędnie uznano, że główną rolę w gospodarce przyszłości będzie odgrywać sektor usług. W efekcie szkolnictwo branżowe mocno podupadło: do szkół zawodowych rekrutowali się głównie słabsi uczniowie, niedoinwestowana infrastruktura szkół stała się przestarzała, kształcenie zawodowe nie szło za potrzebami rynku pracy, a społeczne postrzeganie szkół zawodowych i techników znacznie się pogorszyło.

– Gospodarka szybko wystawiła nam za to rachunek. Okazało się, że brakuje rąk do pracy na różnych poziomach. W pewnym momencie mieliśmy ogromny deficyt ludzi przygotowanych do zawodów od hydraulika, skończywszy na mechatroniku. W branży energetycznej mamy kilkupokoleniową lukę – mówi Marzena Machałek.

Jak podkreśla, wykształcenie kadr jak najlepiej odpowiadających na potrzeby współczesnego rynku pracy to priorytet aktualnej polityki edukacyjnej. Wyrazem tego jest m.in. przyjęty przez rząd na początku sierpnia br. „Plan działań w zakresie kształcenia i szkolenia zawodowego na lata 2022–2025”.

Duże potrzeby

– Potrzeby rynku pracy są bardzo duże, ale kształcenie branżowe i techniczne coraz lepiej na nie odpowiada. W tej chwili ważne są zawody związane m.in. z budownictwem, ale i nowymi technologiami. Co roku w obwieszczeniu na stronie ministerstwa publikujemy listę takich zawodów, na które będzie zwiększone zapotrzebowanie i które będą dofinansowywane przez cały cykl kształcenia. To pozwala nam coraz lepiej odpowiadać na potrzeby rynku pracy. I widzimy, że w tych zawodach faktycznie powstaje coraz więcej klas – mówi sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki.

Jedną z inicjatyw, które mają wzmocnić popularność szkolnictwa zawodowego wśród uczniów i studentów, są międzynarodowe konkursy WorldSkills i EuroSkills, nazywane igrzyskami olimpijskimi zawodów branżowych. To największe na świecie konkursy umiejętności zawodowych – od najnowszych technologii komputerowych i robotyki po gotowanie, spawanie i florystykę. Międzynarodowe zawody EuroSkills odbędą się dokładnie za rok, w dniach 5–9 września 2023 roku w Amber Expo w Gdańsku.

 Lista zgłoszonych zawodników jest już zamknięta. Za rok do Polski przyjedzie 650 zawodników z całej Europy [z 31 państw – red.], którzy będą ze sobą rywalizować w 40 konkurencjach branżowych. Ponadto spodziewamy się ok. 2 tys. ekspertów branżowych i delegacji krajowych, a w sumie nawet 100 tys. gości, którzy przyjadą obejrzeć zawody i uczestniczyć w warsztatach towarzyszących – dodaje dr Paweł Poszytek. – To jest inicjatywa, która zaczęła się jeszcze w latach 50. Polska jest najmłodszym krajem w tym stowarzyszeniu, działamy w nim od 2017 roku, więc federacja europejska WorldSkills mocno nam zaufała.

ŹRÓDŁO: Newseria

BRAK KOMENTARZY