Kłusownicy na Warmii wciąż aktywni

0
359

Leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych walczą z kłusownikami. 

Kłusownicy są prawdziwą zmorą zwierząt i leśników. Nie ma praktycznie miesiąca, by nie natrafiono na zastawione pułapki.

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Olsztyna? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter. Prześlij go także rodzinie i znajomym.

Pokazały to ostatnie działania Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Tym razem w Nadleśnictwie Zaporowo w powiecie braniewskim.

– W ramach ogólnopolskiej akcji „Wieniec” tylko na terenie Nadleśnictwa Zaporowo strażnicy leśni wspierani między innymi przez strażników z Dobrocina zlikwidowali osiem wnyków – informuje Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Dodaje, że akcja jest kontynuacją działań podjętych w poprzednich latach, kiedy m.in. myśliwi i funkcjonariusze służb porządkowych wspierali leśników podczas poszukiwań nielegalnych wnyków.

– Utrzymujące się zagrożenie kłusownictwem, w tym wnykarstwem, wymaga zdecydowanych i solidarnych działań prowadzących do ujawniania sprawców tych czynów – podkreśla Pietrzak.

Leśnicy przypominają, że obecnie liczba likwidowanych wnyków na terenie olsztyńskich lasów kształtuje się w granicach do 200 sztuk rocznie. Od 2007 r. na terenie olsztyńskich lasów udało się zlikwidować 4 tys. takich pułapek.

– Nie zawsze wiadomo, kto zakłada wnyki, a ujęcie sprawcy na gorącym uczynku jest niezwykle trudne – każdy złapany kłusownik to dla nas mały sukces. Zasadą jest, że ten proceder rośnie wraz ze wzrostem bezrobocia – zaznacza rzecznik RDLP w Olsztynie.

– Natomiast praktyka wskazuje na lokalny charakter występowania, często jest to forma tradycji przekazywana z ojca na syna.

Po ustaleniu i złapaniu osoby, która zajmuje się kłusownictwem, najczęściej problem zanika, czasem na kilka lat.

BRAK KOMENTARZY