Burmistrz Dobrego Miasta przed sądem za fałszowanie podpisów

0
436

Burmistrz Dobrego Miasta Jarosław K. stanął przed sądem. Jest oskarżony o podrabianie podpisów.

Burmistrz Jarosław K. miał przekroczyć uprawnienia i podrobić dokument. Miało do tego dojść w październiku 2021 r. w Urzędzie Miejskim w Dobrym Mieście. Jarosław K., jako burmistrz Dobrego Miasta, miał wówczas przekroczyć swoje uprawnienia, podrabiając dokument w postaci wniosku o uwzględnienie podwyżki wynagrodzeń w budżecie gminy za rok 2022 r., który był adresowany do … niego samego. Zdaniem prokuratora oskarżony miał nanieść na tym wniosku nieautentyczne, odręczne podpisy trzech osób.

Obrona chciała umorzenia 

O podrobienie podpisu została oskarżona także Jolanta S. z dobromiejskiego magistratu. – W ocenie prokuratora oboje oskarżeni działali na szkodę interesu publicznego. Jarosław K. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Natomiast Jolanta S. w trakcie postępowania prokuratorskiego przyznała się do zarzutu i złożyła wyjaśnienia.

Obrońca Jarosława K. złożył do sądu wniosek o umorzenie postępowania „z powodu braku znamion czynu zabronionego lub z powodu znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu”. Sąd w Olsztynie uznał ten wniosek obrońcy burmistrza za przedwczesny i jednocześnie, „nie odnosząc się w żadnej mierze do kwestii końcowego merytorycznego rozstrzygnięcia oraz nie przesądzając o odpowiedzialności karnej oskarżonego, skierował sprawę na rozprawę w celu przeprowadzenia postępowania dowodowego”.

Pierwsza rozprawa

Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie rozpoczął się właśnie proces Jarosława K. Ten już na początku poinformował sąd, że nie będzie odpowiadał na pytania żadnej ze strony, za to wydał oświadczenie, w którym przedstawił siebie, jako osobę “bardzo wrażliwą społecznie”. –  Nigdy nie sądziłem, że moje miasto i urząd, który piastuję zostanie naznaczony taką sytuacją – stwierdził burmistrz Jarosław K. – Z racji wykonywanego wcześniej zawodu nauczyciela jestem osobą obdarzoną dużą wrażliwością i dopisanie tych czterech nazwisk, właśnie było wyrazem tej troski, że im również należy się podwyżka. Moje nazwisko było dopisane tylko i wyłącznie dlatego, że było to swego rodzaju żartem skierowanym do mojej sytuacji finansowej i mojego uposażenia burmistrza na bardzo niskim poziomie.

To absurd

Swoje działania określił, jako “żart i groteska skierowanym do jego  sytuacji finansowej i uposażenia burmistrza na bardzo niskim poziomie”. Wątpliwości, co do działań burmistrza nie ma Joanna Wasilewska, opozycyjna wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Dobrego Miasta, która została przesłuchana w charakterze świadka. – Dla mnie jest to absurd, by pismo kierowane do danej osoby, ta osoba miała się na nim podpisać – powiedziała. – Ta okoliczność, która dotyczy najwyższych władz gminy i kadry kierowniczej nie powinna mieć miejsca – stwierdziła.

Wśród przesłuchanych świadków był także m.in. sekretarz miasta oraz skarbniczka. Ten pierwszy przyznał, że burmistrz wpisał jego imię i nazwisko pod wnioskiem w jego obecności, bo sam by tego nie zrobił bez wcześniejszego poinformowania o tym Jarosława K. Prokurator dopytywał, dlaczego sam w obecności burmistrza nie złożył podpisu. – Nie wiem dlaczego nie złożyłem tego podpisu – stwierdził sekretarz.

BRAK KOMENTARZY