Wypowiedzi siatkarzy po meczu Indykpol AZS Olsztyn vs MKS Będzin

0
1849

Indykpol AZS Olsztyn pokonał na własnym obiekcie 3:2 MKS Bedzin. Co tym spotkaniu sądzą siatkarze, którzy w nim wystąpili?

Michał Potera, były siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn, a w tym sezonie libero drużyny z Będzina:

Pierwszy set, w którym przegrywaliśmy 17:21 nas poniósł i dzięki temu drugi set był w naszym wykonaniu kapitalny w każdym aspekcie. Indykpol był troszeczkę przybity i myliśmy nadzieje, że po wyjściu z szatni, w trzecim secie będzie dokładnie tak samo. Ja osobiście jednak trochę obawiałem się tego, że gospodarze zaczną nas ostrzeliwać zagrywką. W tej hali się stosunkowo trudno przyjmuje, oni tu na co dzień trenują i niestety właśnie stało się to czego się obawiałem.

Jakub Kochanowski świetnie zagrywał, w pewnym momencie był na zagrywce chyba z pięć czy sześć razy z rzędu i nie mieliśmy nic do powiedzenia. W tych trzech ostatnich partiach byliśmy po prostu dwie klasy niżej, dlatego o tych setach należy, jak najszybciej zapomnieć. Jednak muszę przyznać, że jeden punkt wywieziony z Olsztyna na pewno cieszy.

Daniel Pliński, MVP meczu:

W tym sezonie środkowi w naszej drużynie otrzymali bardzo dużo indywidualnych nagród, ale to tylko świadczy o naszej wyrównanej pozycji i wyrównanym zespole. Ta gra nasza tak dobrze się rozkłada, że każdy ma szansę zostać MVP, oczywiście te nagrody indywidulane nie mają większego znaczenia, ale to też znaczy, że nie mamy jednego lidera, tylko każdy gra równo i dobrze.

W pierwszym secie prowadziliśmy 21:17, niby kontrolowaliśmy go, ale okazało się, że dwa, trzy nieporozumienia i set nam uciekł, a w drugim graliśmy jakoś na stojąco i prawie nic nie wychodziło, ale powiem szczerze, że to zwycięstwo mi bardziej smakuje, ponieważ pokazaliśmy charakter. Mam tylko nadzieje, że tego jednego punkciku nam w końcowej klasyfikacji nie zabraknie.

Dla nas każde spotkanie, które ostatnio rozgrywaliśmy, było testem. Teraz jedziemy do Kędzierzyna. To oni są faworytem tego meczu, ale zagramy tam z myślą, żeby wygrać, jednak wszystko i tak zweryfikuje boisko. Aby nam tylko zdrowia starczyło, bo umiejętności na pewno nie zabraknie.

Walka o pierwszą czwórkę będzie do samego końca rozgrywek, myślę że z szóstki już na pewno nie wypadniemy, ale marzy nam się, żeby być po fazie zasadniczej na miejscu premiującym grą o medale. O tą czołową czwórkę walczy pięć zespołów, więc trzeba grać jak najlepiej, a wtedy powinno być dobrze.

Wojciech Włodarczyk:

Będzin zagrał naprawdę bardzo dobrze w pierwszym i drugim secie, jednak później obraz meczu kompletnie uległ zmianie. W trzech następnych partiach zdobyli oni tylko 35 punktów. Dobrze, że się rozbudziliśmy po tym drugim secie i tak, jak naszą bolączką w tym sezonie było wychodzenie z szatni po przerwie i przegrywanie setów, tak teraz na szczęście było odwrotnie i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

BRAK KOMENTARZY