Stomil Olsztyn w ścisłej czołówce tabeli. Liga jest jednak bardzo wyrównana

0
892

Stomil Olsztyn po czterech rozegranych meczach ma swoim koncie siedem punktów. Jest to wynik bardzo dobry, szczególnie gdy spojrzymy na to, że olsztynianie wszystkie mecze grają na wyjeździe.

Olsztyński zespół prezentuje, jak na razie bardzo dobrze. Cztery mecze i siedem zdobytych punktów, to wynik, który wszyscy wzięliby przed sezonem w ciemno. W ostatnim swoim meczu olsztynianie pokonali na wyjeździe 0:3 GKS Tychy. Bramki dla olsztyńskiej drużyny strzelali, Wołodymyr Tanczyk, Grzegorz Lech i Michał Góral. Stomil rozegrał bardzo dobry mecz i pokazał, że wszystkie zespoły mogą się obawiać pojedynku z olsztyńską drużyną.

Jak do tej pory Stomil zagrał jeden słabszy mecz i nie zdobył żadnego punktu w meczu z ŁKS-em Łódź. Jak widać jednak, był to wypadek przy pracy, ponieważ już tydzień później zagrał na zupełnie innym poziomie. Przed sezonem było wiele obaw, ponieważ olsztyński klub opuściło kilku kluczowych zawodników i nikt tak do końca nie wiedział, czy uda się ich zastąpić.

Po tych czterech meczach wygląda, na to, że trener Kamil Kiereś znalazł odpowiednie ustawienie i zawodników, którzy do niego idealnie pasują. Największą zagadką było to, czy Michałowi Góralowi uda się zastąpić w ataku, Artura Siemaszko? Możemy śmiało teraz powiedzieć, że młody zawodnik, wypożyczony z Legii Warszawa, coraz lepiej prezentuje się na boisku. Dochodzi do wielu sytuacji podbramkowych, ale jeszcze brakuje mu skuteczności. Bramka strzelona w meczu przeciwko drużynie z Tych powinna jednak go odblokować i sprawić, że będzie czuł się na boisku jeszcze lepiej.

Teraz przed Stomilem dwa dalekie wyjazdy. W środę w Nowym Sączu zagra z tamtejszą Sandecją, a niedzielę w Suwałkach z Wigrami. Będą to kolejne trudne spotkania, ale olsztynian stać, aby wywalczyć w nich sporą liczbę punktów. Każdy punkt jest niezwykle ważny, ponieważ obecnie Stomil jest na drugim miejscu w ligowej tabeli, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad ostatnią drużyną. Wszystko wskazuje na to, że obecny sezon będzie do samego końca niezwykle wyrównany.

 

BRAK KOMENTARZY