“Na razie chcemy się zagnieździć w tej pierwszej lidze i być mocnym zespołem pierwszoligowym” – wywiad z Bartoszem Banią

0
2362

Bartosz Bania jeden z założycieli AZS UWM Olsztyn Lakers, były zawodnik tego klubu, a teraz koordynator sekcji AZS UWM, opowiedział nam o ubiegłosezonowych sukcesach, o popularyzacji futbolu amerykańskiego, a także o nowym sezonie, który niedługo się rozpocznie.

Na początek chciałbym wrócić jeszcze do poprzedniego sezonu. Czy spodziewaliście się, że te wyniki będą takie dobre i uda się awansować?

Na początku każdy z nas z dystansem podchodził do tego wszystkiego, lepiej jest poczekać na to co liga przyniesie, niż mówić o nie wiadomo jakich celach, z których nic nie wychodzi. Z biegiem kolejnych meczy i wprowadzeniem fajnej atmosfery przez Jamara, który został sprowadzony do naszego klubu zaczęło to wszystko optymistycznie wyglądać i kolejne mecze pokazywały, że możemy się pokusić o coś więcej niż tylko play-off.

Czy ten awans zmienił coś jeżeli chodzi o finanse, organizację w klubie?

Na pewno był to też sukces organizacyjny i marketingowy, więcej artykułów się o nas zaczęło ukazywać, ten nasz klub stał się taki ciekawszy dla mediów i dla potencjalnych kibiców. To nam ułatwiło rozmowy z następnymi przedsiębiorcami i wspomaganie ich poprzez reklamę ich produktów czy usług za pośrednictwem futbolu amerykańskiego. To wszystko pokazało, że głównym motorem napędowym jest poziom sportowy.

Czy wy zawodnicy podchodzicie do gry w futbol amerykański, jako do takiej zabawy, czy traktujecie to już w pełni profesjonalnie?

Jest to na pewno takie połączenie. Nie możemy powiedzieć, że jest to w pełni profesjonalne, ponieważ każdy ma swoją pracę, ma swoje życie zawodowe i nie poświęca na to tyle czasu ile by mógł, gdyby przynosiło to jakieś pieniądze. Staramy się jednak by to wszystko wyglądało, jak na najwyższym poziomie. Staramy się, żebyśmy byli jak najbardziej wyeksponowani, żebyśmy prezentowali się jak najlepiej i żeby nasi zawodnicy mieli, jak najlepsze warunki. Myślę, że dobrze sobie z tym radzimy i pomimo małego budżetu staramy się zaistnieć na tym rynku sportowym.

Czy coś się zmieniło w waszym zespole po zmianie trenera? (Nowym trenerem został Jamar Dials, który jest także zawodnikiem drużyny)

Przede wszystkim ten nasz zryw typowo sportowy nastąpił wtedy, gdy Jamar do nas przyleciał rok temu i to co się teraz dzieje, to jest jakby kontynuacja też jego pracy. To co on wprowadził rok temu, tą atmosferę, tą wiarę w lidera i jego wiedza w tym roku będzie dalej kontynuowana i rozwijana. Oczywiście to jest już pierwsza liga, więc są tu drużyny, które przypadkiem się tu nie znalazły, tylko prezentują dobry poziom sportowy, dlatego na pewno będzie to dla nas ciężki rok.

To jest was pierwszy sezon w tej klasie rozgrywkowej. Czy celem jest tylko utrzymanie, czy może jednak chcecie powalczyć o coś więcej?

Zawsze jest jakieś marzenie. My się prezentujemy dobrze, mamy dobrych zawodników, ale oczywiście wszystko to zweryfikują nasi przeciwnicy. Historia nas nauczyła, że zbyt szybkie kroki też nie są dobre. Jeżeli byśmy mieli awansować do wyższej klasy rozgrywkowej, to też trzeba by było poprawić się, jeżeli chodzi o finanse. Na razie chcemy się zagnieździć w tej pierwszej lidze i być mocnym zespołem pierwszoligowym. Wiadomo, że jeżeli rozegramy sezon zasadniczy to w play-off może zdarzyć się już wszystko i tam już można wygrać nawet z dużo lepszym zespołem. Pokazaliśmy to w poprzednim roku gdy pokonaliśmy faworytów, czyli zespół Rhinos Wyszków.

19 marca rozegracie pierwszy mecz w nowym sezonie. Co możesz powiedzieć o pierwszym przeciwniku? Jest to silna drużyna?

Jest to bardzo silna drużyna, która w poprzednich sezonach grała w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna ta, czyli Warsaw Sharks, w poprzednim sezonie wcale nie spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej, tylko z niej zrezygnowała. Po prostu postanowili oni rozgrywać swoje mecze w niższej klasie rozgrywkowej, ponieważ pod względem finansowym i organizacyjnym nie byli już w stanie rywalizować w Top Lidze. Drużyna ta jeszcze się wzmocniła. Przeszedł do nich rozgrywający Luke Zetazate, Kanadyjczyk, który od lat tutaj w Polsce rozwija futbol amerykański. Jest to naprawdę bardzo silna drużyna i sądzimy, że to nasz najtrudniejszy rywal w całej lidze. Ogólnie nasza grupa jest bardzo mocna, więc jeżeli uda nam się z niej wyjść, to będzie to duży sukces.

I na koniec. Jakbyś mógł zachęcić ludzi, którzy nie interesują się kompletnie futbolem amerykańskim, żeby zaczęli was wspierać dopingować i interesować się tą dyscypliną sportu, to co byś im powiedział?

Na początek zapraszamy na nasze mecze domowe, które będą organizowane w Olsztynie, żeby poznali tak od środka ten futbol amerykański. Przede wszystkim na trybunach mamy już sporą liczbę kibiców, te nasze spotkanie są takimi piknikami rodzinnymi, tam wszyscy się dobrze czują, a komentator przybliża ludziom trochę te przepisy futbolu amerykańskiego. Nasza dyscyplina jest zdecydowanie najbardziej zespołową dyscypliną na świecie. Tutaj grają ze sobą razem zawodnicy, którzy ważą po 150 kilogramów z takimi, którzy ważą 70 kilogramów i jeden jest od drugiego zależny. Jeżeli się pozna chociaż podstawowe zasady tej dyscypliny, to naprawdę jest ona interesująca i każdy fan sportu znajdzie w niej coś dla siebie.

Rafał Herman

BRAK KOMENTARZY