Kierowca rajdowy, Zbigniew Staniszewski, rozpoczyna nowy sezon

0
3261

Na torze szutrowym w Purdzie, kierowca rajdowy Zbigniew Staniszewski zorganizował trening medialny przed rozpoczynającym się za tydzień nowym sezonem SzuterCup.

Zbigniew Staniszewski to polski kierowca rajdowy, który specjalizuje się głównie w rajdach szutrowych. W poprzednim sezonie wygrał klasyfikację generalną cyklu SzuterCup. Celem na nowy sezon będzie wygranie po raz kolejny całego cyklu. 20-21 maja odbędzie się pierwsza runda tegorocznego SzuterCup i będzie to Rajd Podlaski.

Pilotem rajdowym Zbigniewa Staniszewskiego, będzie Sebastian Rozwadowski. Podczas rajdów jak główny samochód, używany będzie Ford Fiesta. Co ciekawe inny samochód używany będzie do rajdów, a inny do treningów, jednak, jak twierdzi sam kierowca, nie sprawia to żadnych problemów, a wręcz przeciwnie, ponieważ jest on dzięki temu przygotowany do różnej specyfikacji jazdy.

Największym sukcesem w poprzednim sezonie było zwycięstwo w całym cyklu SzuterCup – W zeszłym sezonie udało nam się z moim pilotem Sebastianem Rozwadowskim, zdobyć tytuł mistrza SzuterCup. W tym roku mamy identyczny plan, nie będzie to łatwe, bo przyjedzie wielu zawodników z bardzo dobrymi samochodami, ale my też jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i mamy bardzo dobry samochód, bardzo podobny do konkurencji. Jeżeli się nie wydarzy nic niespodziewanego, to powinniśmy wygrać ten cykl. – powiedział Zbigniew Staniszewski.

Podczas treningu można było zobaczyć, jak od środka wygląda samochód rajdowy, a także zobaczyć, jak wygląda praca mechaników. Trzeba przyznać, że sukces kierowcy zależy od wielu czynników, a jednym z nich jest oczywiście odpowiednie przygotowanie samochodu. Jak auto jest już odpowiednio przygotowane, to wtedy już wszystko zależy od kierowcy, od jego umiejętności, opanowania czy też odpowiedniego nauczenia się trasy, po której się jedzie.

A czy kierowca rajdowy z takim doświadczeniem, jak Zbigniew Staniszewski czuje jeszcze jakiś strach przed tym, jak wsiada do samochodu rajdowego? Zanim wsiądę w rajdówkę, to mam sporo obaw np. jadę na zapoznanie się z trasą i widzę wszystko w czarnych barwach, tutaj drzewa na wyjściu z zakrętu, a tam skarpa w dół i właśnie takie mam myśli. Natomiast gdy już machina ruszy, po wrzuceniu pierwszego biegu i puszczeniu sprzęgła, to wtedy już te wszystkie czarne myśli uciekają i nie ma już żadnych obaw.

Fotorelacja:

BRAK KOMENTARZY