Kempa: pensja premiera wynosi ok. 16 tys. zł brutto plus dodatek stażowy

0
2192
Beata Kempa

Pensja premiera wynosi ok. 16 tys. zł brutto plus dodatek stażowy; ministrowie konstytucyjni zarabiają ok. 14 tys. zł brutto, sekretarze stanu – ok. 12 tys. zł brutto, podsekretarze stanu – ok. 10,5 tys. zł brutto – poinformowała posłów Beata Kempa.

Szefowa kancelarii premiera przedstawiła propozycje tegorocznego budżetu w zakresie dotyczącym kancelarii premiera. Podkreśliła, że zaplanowano wydatki w kwocie 146 mln 114 tys. zł, co oznacza wzrost o prawie 17 proc. w stosunku do 2015 r. Jak tłumaczyła, planowany wzrost wydatków wynika z włączenia do budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jeszcze w 2015 r. m.in. dotacji na Polską Agencję Kosmiczną w wysokości 10 mln zł. O 11 proc. – do wysokości 3 mln 562 tys. zł – wzrośnie też dotacja dla CBOS.

W 2016 r. w kancelarii premiera planowany jest wzrost zatrudnienia o siedem etatów, łącznie będzie to 637,5 etatu. Średnia płaca planowana na ten rok wynosi 8 tys. 16 zł, co oznacza wzrost o 6 proc. w stosunku do 2015 r.

Główną pozycję wydatków budżetowych kancelarii premiera – 90,7 proc. – stanowi administracja publiczna, która kosztuje budżet 132 mln 502 tys. zł. Z tych środków finansowane są urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej (110 mln 424 tys. zł).

Jak mówiła minister Kempa na posiedzeniu komisji sejmowej, limit mianowań urzędników w służbie cywilnej w 2016 r. wyniesie 200, w 2017 r. – 280, w 2018 r. – 350 osób. Ograniczenie jest planowane w ramach trzyletniego planu przyjmowanego wraz z projektem ustawy budżetowej przez Radę Ministrów.

W odpowiedzi na krytyczne pytania posłow minister tłumaczyła, że niski limit na przyszły rok wynika z ograniczonych możliwości finansowych. Jak podkreśliła jednak, celem rządu będzie konsekwentne zwiększanie tego limitu. Przypomniała, że w latach 2005-07 limit wynosił do 1,5 tys. osób co roku. Nagły powrót do poziomu z lat 2005-07 – w ocenie Kempy – miałby wyraźny wpływ na wydatki, dlatego do limitu o podobnej wysokości należy dochodzić stopniowo.

Minister dodała, że niski limit mianowań prowadzi do tego, że coraz mniej członków korpusu służby cywilnej podchodzi do egzaminów podnoszących ich kwalifikacje, coraz większa liczba pracowników odczuwa z kolei frustrację z powodu braku perspektyw na awans.

Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP

 

BRAK KOMENTARZY