Warmia Traveland Olsztyn dalej niepokonana we własnej hali

0
2061

Piłkarze ręczni z Olsztyna zmierzyli się w hali Urania z Realem Astromal Leszno. Olsztynianie byli zdecydowanym faworytem tego meczu i nie zawiedli swoich kibiców.

Warmiacy w poprzedniej kolejce przegrali po raz pierwszy w tym sezonie. Pogromcą olsztynian okazała się Spójnia Gdynia. Właśnie dlatego byli oni teraz niezwykle zdeterminowani, żeby znowu wrócić na zwycięską ścieżkę.

Spotkanie to zaczęło się jednak bardzo niespodziewanie, ponieważ to goście grali lepiej i prowadzili 2:5. Olsztynianie nie mogli sobie poradzić z twardą obroną drużyny z Leszna, a sami byli bardzo nieskuteczni w ataku. Jednak im “dalej w las” tym lepiej to wyglądało. Gospodarze wreszcie chwycili dobry rytm i zaczęli grać tak, jak oczekują tego od nich kibice.

Zespół z Leszna zaczął łapać dwuminutowe kary, a gospodarze bardzo dobrze to wykorzystywali, chociaż i tak ze skutecznością w obu drużynach był spory problem, o czym świadczy wynik po pierwszej połowie. Olsztynianie tą część meczu wygrali 10:8.

Początek drugiej połowy znowu należał do gości, którzy szybko doprowadzili do wyrównania, ale od tego momentu na boisku panowali już tylko warmiacy. Zmienili oni ustawienie w obronie i przeszli na grę z jednym wysuniętym zawodnikiem, z czym kompletnie nie mogli sobie poradzić szczypiorniści z Leszna. Goście w pewnym momencie kompletnie się pogubili i przez prawie 18 minut rzucili tylko jedną bramkę.

Warmia bardzo dobrze to wszystko wykorzystała i odskoczyła swojemu rywalowi na kilka bramek. Fantastycznie tego dnia dysponowany był Tomasz Fugiel, który rzutami z dystansu nie dawał żadnych szans bramkarzowi gości. Swoje dołożył także Marcin Malewski, który wykorzystał wszystkie rzuty karne. Olsztyńskich rozgrywających należy także pochwalić za bardzo dobrą współpracę ze skrzydłowymi, a zwłaszcza z Radosławem Dzieniszewskim, który rzucił w tym spotkaniu cztery bramki.

Na 15 minut przed końcem meczu w olsztyńskiej drużynie doszło do zmiany na pozycji bramkarza. Michała Gawrysia zastąpił Łukasz Zakręta, który wręcz zamurował bramkę. Najpierw obronił on rzut karny, a następnie cztery kolejne rzuty gości.

Ostatecznie dzięki tej kapitalnej drugiej połowie Warmia Traveland Olsztyn wygrała to spotkanie 25:15.

BRAK KOMENTARZY