Na Placu Solidarności w Olsztynie upamiętniono ofiary stanu wojennego

0
1949

35 lat temu, w 1981 roku wprowadzony został przez Wojciecha Jaruzelskiego stan wojenny w Polsce. Miał on zlikwidować protesty mieszkańców kraju oraz powstrzymać procesy demokratyczne, które zagrażały systemowi komunistycznemu oraz rządom PZPR. W Olsztynie na Placu Solidarności odbyły się obchody upamiętniające ofiary tego okresu.

Podczas uroczystości w Olsztynie przy Pomniku Wolności Ojczyzny Wojewoda Artur Chojecki określił wprowadzenie stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego jako zbrodnię przeciwko naszemu narodowi. – Z całą bezwzględnością zastopował wolnościowe dążenia społeczeństwa. Zahamował 16-miesięczny Festiwal Solidarności. Był końcem rodzącej się w naszym kraju demokracji. Stan wojenny oznaczał powrót komunistycznej władzy do polityki terroru i represji, charakterystyczny dla okresu stalinowskiego.

Mimo, że jest to ponura data, miała ona ogromne znaczenie dla całego ówczesnego i przyszłego narodu – podkreślił Józef Dziki przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiej Solidarności. – Dzisiejszy dzień jest bardzo ważny i musimy pamiętać, że ta opozycje demokratyczna doprowadziła do tego, że obaliliśmy system komunistyczny i mamy dziś wolną Polskę. Ci ludzie, którzy o to walczyli, wielu z nich poniosło śmierć, wielu z nich żyje w nędzy i ubóstwie więc musimy o tym mówić. Naród musi znać swoją historię. Józef Dziki doskonale pamięta dzień 13 grudnia 1981 roku. – Byłem działaczem Solidarności w zakładzie mięsnym. Byłem wywieziony na 3 dzień do komendy, przetrzymywany i przesłuchiwany. Całą historię doskonale pamiętam, przez te wszystkie lata. W listopadzie 1982 roku byłem internowany do obozu wojskowego, które były specjalnie przygotowywane w polach, wagonach po to, żeby ta opozycja demokratyczna, która nie była w więzieniach i dalej działała w podziemiu była odosobniona.

Obchody 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Olsztynie zostały zorganizowane przez NSZZ “Solidarność” Regionu Warmińsko-Mazurskiego.

Fotorelacja:

BRAK KOMENTARZY