Kolejny niespokojny weekend na warmińsko-mazurskich akwenach

0
551
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Niestety na wodzie i terenach przywodnych nie zabrakło w ostatnich dniach osób, które wykazały się bezmyślnością i lekceważeniem podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Mrągowo

Jeszcze przed weekendem, w czwartek (06.08.2020) po godz. 14:00 oficer dyżurny mrągowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na jeziorze Mikołajskim doszło do kolizji w ruchu wodnym. Do zdarzenia doszło w rejonie wodnej stacji paliw. Tam do kei próbował zacumować sternik łodzi typu hausbot. Niestety na tyle nieudolnie, że uderzył w jacht żaglowy, który oczekiwał na tankowanie. Wykonując kolejne manewry uderzył w następną łódź motorową zacumowaną do kei. Widząc tę sytuację zainterweniowali świadkowie, którzy próbowali sternikowi uniemożliwić kolejne niebezpieczne manewry przedostając się na jego łódź. Policjant, który dopłynął na miejsce szybko ustalił przyczynę zachowania sternika. W rozmowie mężczyzna przyznał się, że pił wcześniej alkohol. Badanie alkomatem to potwierdziło. 40-latek miał blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. W efekcie czekają go konsekwencje za spowodowanie zagrożenia w ruchu wodnym – art. 62 pkt 1 Ustawy o żegludze śródlądowej. Natomiast  za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie może grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata wszelkich uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Jak stanowi przepis z Ustawy o żegludze śródlądowej na jachty motorowe o mocy silnika do 75kW i długości kadłuba 13 metrów (tak zwane „hausboaty”) , których prędkość jest ograniczona konstrukcyjnie do 15 km/h, nie są wymagane uprawnienia. Wymagane jest natomiast przeszkolenie z zakresu bezpieczeństwa na wodzie potwierdzone wystawieniem odpowiedniego dokumentu. W przypadku kierowania statkiem o napędzie mechanicznym używanym do uprawiania sportu lub rekreacji o mocy silnika powyżej 75kW oprócz uprawnień, dokumentu rejestracyjnego wymagany jest również dokument bezpieczeństwa statku w postaci uproszczonego świadectwa zdolności żeglugowej. W przypadku statków morskich przebywających czasowo na śródlądowych drogach wodnych wymagane są uprawnienia oraz dokument bezpieczeństwa statku.

Ełk

Nieodpowiedzialnie na wodzie w weekend zachował się także młody ełczanin. 23-latek pływał weekend rowerem wodnym po Jeziorze Ełckim. Został skontrolowany przez patrol wodny. Wtedy okazało się, że mężczyzna ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem. Oczywiście policjanci zabronili 23-latkowi dalszego pływania i przekazali rower wodny trzeźwej osobie.

Olsztyn

Nie tylko policjanci dbają o porządek i bezpieczeństwo nad wodą. Również ratownik wodny uniemożliwić osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości wejścia do wody. Taka sytuacja miała miejsce na plaży miejskiej w Olsztynie i nie obyło się bez interwencji patrolu policji. W niedzielę (09.08.2020) po godz. 14:00 patrol policyjnych wodniaków otrzymał zgłoszenie dotyczące awantury 20-letniego mężczyzny z ratownikiem wodnym. Z otrzymanych informacji wynikało, że 20-latek znajdując się w stanie nietrzeźwości próbował wejść do wody, aby się ochłodzić, lecz nie mógł pogodzić się z faktem, że ratownik WOPR stanowczo mu tego zabraniał. Interweniujący policjanci na plaży zastali 20-latka, którego stan wyraźnie wskazywał na to, że znajduje się on pod wyraźnym działaniem alkoholu. Mężczyzna skarżył się na działania ratownika wodnego, który uniemożliwił mu wejście do wody, ponieważ był pod nietrzeźwy. Dopiero po krótkiej dyskusji, młody mężczyzna zrozumiał swój błąd i to, że działania ratownika wodnego związane były z troską o jego zdrowie i życie. Ostatecznie zastosował się do poleceń ratownika wodnego. Ponadto, po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że jest on osobą poszukiwaną w celu ustalenia jego miejsca pobytu.

Z soboty na niedzielę doszło do najtragiczniejszego w ten weekend zdarzenia na wodzie. W niedzielę przed południem oficer dyżurny z Komisariatu Policji w Dobrym Mieście otrzymał informację, że po tym jak dzień wcześniej dwaj mężczyźni wypłynęli na ryby, do chwili obecnej nie wrócili do swoich domów. Potwierdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Wkrótce po zgłoszeniu z jeziora Mosąg (gm. Dywity) służby ratunkowe wydobyły ciała 53- i 30-latka. Śledczy ustalili, że dzień wcześniej około godz. 18:00 przyjechali nad jezioro aby z łodzi łowić ryby. Na brzegu pozostawili swoje rzeczy osobiste, po które nie zdążyli już wrócić. Na chwilę obecną nie są znane dokładne przyczyny oraz okoliczności tej tragedii – ich ustaleniem zajmą się policyjni śledczy razem z prokuratorem. Ciała mężczyzn zostały przekazane do dalszych badań.

Pisz

Po raz kolejny pracowity weekend mieli policyjni wodniacy w powiecie piskim, licznie odwiedzanym przez turystów. Niestety nie wszyscy respektują obowiązujące na wodzie przepisy.

W piątek (07.08.2020) o godz. 17:05 na jeziorze Bełdany w okolicy miejscowości Kamień wodniacy zatrzymali do kontroli łódź motorową z silnikiem o mocy 120 KM. Za sterami stał 34-letni mieszkaniec Radomia. Badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad 0,3 promila alkoholu w jego organizmie, co w tym przypadku było wykroczeniem.

Dzień później, w sobotę o godz. 16:30 również na jeziorze Bełdany, tym razem w okolicy miejscowości Wierzba, wodniacy zatrzymali łódź motorową z silnikami o mocy ponad 500 KM. Za jej sterami stał 41-latek z Sypniewa. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało ponad 0,7 promila alkoholu w organizmie.

BRAK KOMENTARZY