Gminy z Warmii i Mazur nie chcą melioracji. Brakuje pieniędzy i specjalistów

0
467
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

To powrót do systemu, który okazał się niesprawny – tak o projekcie tzw. ustawy antysuszowej wypowiadają się samorządowcy z Warmii i Mazur. Ich zdaniem gminy nie są gotowe kadrowo i finansowo na przejęcie zadań związanych z melioracjami.  

Zrzeszający 64 gminy Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich (ZGWM) uzgodnił  negatywne stanowisko wobec projektu tzw. ustawy antysuszowej. Samorządom nie podoba się przekazanie im nadzoru nad urządzeniami melioracji wodnych oraz poboru opłat za korzystanie z wód.

Chodzi o projekt ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Od sierpnia trwają jego konsultacje.

Regulacja oprócz wprowadzenia tzw. podatku od deszczu i usprawnień dla przedsięwzięć przeciwdziałających suszy przewiduje też szereg zmian istotnych dla samorządów. Przede wszystkim zakłada przekazanie gminom nadzoru nad spółkami wodnymi (obecnie zadanie powiatów) oraz przyznanie gminom nadzoru nad urządzeniami melioracji wodnych. Zgodnie z regulacją gminy zajmą się też naliczaniem i poborem opłat za korzystanie z wód.

Zdaniem ZGWM gminy nie są gotowe ani kadrowo, ani finansowo na przejęcie tych zadań. „Zakres nowych zadań spowoduje obciążenie budżetów gmin w stopniu, który jest trudno oszacować z uwagi na brak wiedzy, co do ilości, wielkości i stanu urządzeń melioracyjnych, a projekt ustawy (OSR) nie uwzględnia ani kosztu wdrożenia, ani funkcjonowania systemu” – zaznaczono w stanowisku.

Związek zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie do PGW Wody Polskie, gminy nie zatrudniają wykwalifikowanych specjalistów melioracji wodnych, czy doradztwa rolniczego. Samorządowcy wskazują też, że w każdym powiecie znajdują się nadzory wodne posiadające wyspecjalizowanych pracowników, których część przeszła z zarządów melioracji, posiadają też ewidencję urządzeń melioracyjnych, odpowiedni sprzęt np. w roku ubiegłym RZGW wyposażył nadzory wodne w nowe terenowe samochody.

Dlatego jak podkreślono w stanowisku „irracjonalna jest propozycja powrotu do systemu, który okazał się niesprawny, zakończył się niepowodzeniem i który poprzedził powołanie PGW Wody Polskie dla rozwiązania problemu stosunków wodno-prawnych w ujęciu zlewniowym”.

Zdaniem ZGWM to Wody Polskie posiadają narzędzia i wykwalifikowanych specjalistów, którzy powinni kompleksowo zająć się zarówno planowaniem, utrzymaniem i eksploatacją obiektów wodnych mających wpływ na środowisko, a także koordynacją wszelkich działań z tym związanych.

„Uznajemy, że próba rozwiązania problemu zarządzania wodami na terenie gminy — na fragmentach i wycinkach rzeczywistości nie rozwiąże go. Problem należy rozwiązać patrząc z perspektywy szerszej niż gmina, co najmniej z perspektywy powiatu” – napisano w stanowisku.

Źródło: Serwis Samorządowy PAP

BRAK KOMENTARZY