To miała być najdroższa transakcja gruntowa dla władz Olsztyna. Skończyło się wzajemnymi oskarżeniami i nowym przetargiem.
To miała być największa w historii miasta sprzedaż działki gminnej. Cena wywoławcza nieruchomości składającej się z dwóch działek o łącznej powierzchni niemal 10,6 tys. m kw. wynosiła 7,1 mln złotych. Na jednej z nieruchomości, która była sprzedawana, zlokalizowany jest Zespół Krytych Obiektów Sportowych, który powstał w 1967 roku. To basen o wymiarach 25m x 12,5m, hala do gier sportowych o wymiarach 30m x 18m oraz sala fitness o wymiarach 16m x 11m. Znaczną część klientów, którzy korzystali z pływalni przy ul. Głowackiego przejęła Aquasfera. Natomiast nowoczesne hale sportowe powstaną podczas zbliżającej się przebudowy hali Uranii.
Podczas licytacji pod koniec stycznia teren osiągnął kwotę trzykrotnie wyższą – 21 mln zł.
Cena wywoławcza dwóch działek o łącznej powierzchni niemal 10,6 tys. m2 wynosiła 7,1 mln złotych. Podczas licytacji pod koniec stycznia teren osiągnął kwotę trzykrotnie wyższą – 21 mln zł. Jej zwycięzca zdecydował jednak nie wpłacić tej sumy. – Przetarg był przeprowadzony z najwyższa starannością a potencjalni nabywcy mieli wystarczająco dużo czasu do zapoznania się z możliwościami inwestycyjnymi, jakie oferuje działka przeznaczona do sprzedaży – mówi prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. – Nie było żadnych przeszkód, które uniemożliwiałyby wystąpienie o decyzję określającą warunki zabudowy dla tej działki, albowiem takie wystąpienie nie jest uwarunkowane własnością i może to uczynić każdy zainteresowany. Także na rozpoczęciu licytacji, uczestnicy przetargu zostali poinformowaniu o stanie prawnym działki i uwarunkowaniach urbanistyczno-architektonicznych potencjalnej inwestycji.
Brak wpłaty wylicytowanej kwoty oznacza także, że na rzecz miasta przepada wadium wniesione przez zwycięską spółkę. To 10 proc. ceny wywoławczej terenu, czyli 710 tys. złotych.
– Przygotowujemy kolejną licytację tej nieruchomości – mówi dyrektor Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Olsztyna, Sławomir Bernat. – Będzie możliwa do przeprowadzenia prawdopodobnie w październiku.
Nabywcą działki był warszawski biznesmen Wojciech Musiał. Twierdzi, że sytuację skomplikował sam ratusz, nie chcą prowadzić z nim dialogu. – W toku prowadzonego postępowania pojawiły się nowe okoliczności, które powodują, że ta działka jest wadliwa. Żaden normalny inwestor nie wyłoży pieniędzy, mając taką wiedzę – stwierdził Musiał.
Dodaje, że ze swojej strony poniósł wymierne koszty związane m.in. z przygotowaniem projektów, to także utracone wadium i potencjalne zyski. Dlatego na drodze sądowej będzie żądał sądownie odszkodowania, które wyliczył na na blisko 100 mln zł.
Musiał chciał wybudować przy ul. Głowackiego budynki o 18 kondygnacjach na ponad 700 mieszkań.