Wywiad z trenerem Stomilu Olsztyn, Tomaszem Asenskym

0
2145
Sesja fotograficzna. 19.07.2017. n/z Tomasz Asensky - TRENER Fot. Pawel Piekutowski / 400mm.pl

Tomasz Asensky został przed tym sezonem nowym trenerem Stomilu Olsztyn. Na tym stanowisku zastąpił Adama Łopatko. 

-Jaki jest cel Stomilu na ten sezon? Tylko utrzymanie?

Tomasz Asensky: Tak. Na pewno będzie to trudny sezon, ponieważ zespół został bardzo przebudowany. W pierwszych spotkaniach tego sezonu występowało tylko dwóch piłkarzy, którzy w poprzednich rozgrywkach mieli pewne miejsce w składzie. Jest to teraz zupełnie nowa drużyna, naszym podstawowym celem jest właśnie utrzymanie. Poziom pierwszej ligi idzie z roku na rok do góry i trudno jest w tym momencie wyłonić kandydatów do awansu, czy do spadku.

-Dwa pierwsze mecze sezonu zakończyliście porażkami, ale później już przyszło zwycięstwo z Podbeskidziem. Czy morale w drużynie dzięki tej wygranej się poprawiły?

Trudno udawać twardziela i mówić, że jak dostaje się dwa razy po trzy bramki i nie zdobywa się punktów, to jest wszystko ok. Dobrałem takich ludzi do drużyny, którzy umieli się z tym obchodzić i nikt się nie załamał, a to było najważniejsze. Dużo pracowaliśmy nad sferą mentalną przed tym meczem, ponieważ widziałem, że we wcześniejszych spotkaniach umiejętności nam nie brakowało. Gdzieś tam zawodziła koncentracja, brakowało pewności siebie, czy też zgrania. To zwycięstwo było takim pierwszym krokiem, do osiągnięcia naszych celów, ale jeszcze musimy tych kroków sporo wykonać.

-Co Pan powiedział zawodnikom w szatni w przerwie meczu z Podbeskidziem? W drugiej połowie Stomil był zupełnie innym zespołem i grał znacznie lepiej.

Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. W zespole z Podbeskidzia grają bardzo dobrzy piłkarze, których nie łatwo jest rozmontować i trzeba było to robić cierpliwie. Miałem trochę pretensji w szatni do zawodników, ponieważ nie tak obchodziliśmy się z piłką i stwarzaliśmy mało sytuacji bramkowych. Skierowałem swoje uwagi do zespołu, ale nie było jednego magicznego słowa, które miałoby odmienić oblicze meczu. Uważam że pracowaliśmy na ten wynik przez 95 minut i z minuty na minutę było widać, że te nasze szansę się zwiększają.

-Stomil teraz jedzie do Chorzowa na mecz z Ruchem, do którego dołączy kliku nowych zawodników. Czy to utrudnia gdzieś analizę przeciwnika, ponieważ może on grać w zupełnie innym składzie niż w poprzednich meczach?

Na pewno jest to problem, ponieważ my mamy już zanalizowaną drużynę z Chorzowa, ale w piątek może w składzie Ruchu być dużo niespodzianek kadrowych. Oczywiście gdzieś tam piętno trenera, który pracuje będzie widoczne i ten zarys będzie podobny, aczkolwiek to wykonawcy często robią grę. Pewnie będziemy czytali tą grę w pierwszych minutach i postaramy się na bieżąco reagować na wydarzenia boiskowe.

Cały, obszerny wywiad z trenerem Tomaszem Asenskym, w którym opowiada również o tym, jak trafił do Stomilu, o tym czy Stomil potrzebuje jeszcze wzmocnień, a także o kibicach olsztyńskiego klubu, będzie można przeczytać w nowym numerze Gazety Warmińskiej, który ukaże się 23 sierpnia.

BRAK KOMENTARZY