Spór o remont ważnej linii kolejowej

0
671

Co najmniej 850 milionów złotych – a może i ponad miliard – pochłonie remont regionalnej linii kolejowej na Mazurach. Pytanie, kto ma tę inwestycję w pełni finansować?
Sprawa dotyczy linii kolejowej nr 223. Łączy ona Czerwonkę z Ełkiem przez Biskupiec Reszelski, Mrągowo, Mikołajki i Orzysz. Od lat te połączenie jest nieczynne, na czym oczywiście cierpią mieszkańcy miejscowości leżących wzdłuż niej. Jej przebudowa znalazła się wśród wniosków złożonych przez samorządy do PKP Polskich Linii Kolejowych w drugim etapie programu “Kolej Plus”. Jednak kolejarze stawiają jeden warunek. 15 proc. całej wartości muszą sfinansować zainteresowane samorządy.
O wsparcie inwestycji apelował do samorządów Jerzy Szmit, prezes okręgu olsztyńskiego PiS i były wiceminister infrastruktury, m.in. podczas podpisania umowy na budowę dworca kolejowego w Olsztynie. – Można tę linię zrekonstruować, można zmodernizować, ale tu jest też potrzebna decyzja władz województwa, marszałka, zarządu województwa o wniesieniu wkładu własnego do tej inwestycji. I o to apeluję – stwierdził Jerzy Szmit.
Na reakcję władz samorządu województwa nie trzeba było długo czekać. – Do realizacji strategicznych inwestycji potrzebne jest dobre partnerstwo, wzajemne uzgodnienia i zaufanie. Wychodzenie na tory i propagandowe działanie miernej polityki nie sprzyja realizacji interesów mieszkańców – stwierdził Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa, który w tej sprawie przygotował swoje oficjalne stanowisko.
Poinformował w nim, że spośród wymaganych 15 proc. wartości inwestycji jedną połowę tej części sfinansuje samorząd województwa, a drugą połowę – samorządy lokalne. Zarząd województwa przystąpił do przygotowania Wstępnego Studium Planistyczno-Prognostycznego dotyczącego linii nr 223, który został zrealizowany w całości w oparciu o środki z budżetu województwa. – Wyniki analizy, wykonywanej pod wytycznymi PKP PLK wskazały, że całkowite nakłady netto projektu znacznie wzrosły – z pierwotnie podawanej przez PKP PLK kwoty 535 mln zł do aż 851 mln zł, tj. wzrost o niemal 60 proc. Analogicznie wzrosła także wymagana od samorządów wartość wkładu własnego z ok. 80 mln zł do aż 128 mln zł – zaznacza marszałek Brzezin.
Dodaje, że mimo rażącego wzrostu kosztów inwestycji, zarząd województwa konsekwentnie utrzymuje swoją deklarację dotyczącą sfinansowania połowy wymaganego wkładu własnego do wartości projektu. – A ponadto uruchomienie i utrzymanie czterech par pociągów przez pięć lat na rzeczonej linii. Tylko to działanie wiąże się z kosztem ok. 13 mln zł rocznie z budżetu województwa – podkreśla marszałek Brzezin.

BRAK KOMENTARZY