Przez alkohol i sarny wjechał w drzewo. Nietrzeźwy kierowca sam siebie wyłączył z ruchu

0
2000

Na szczęście tylko na ogólnych potłuczeniach skończyła się jazda trzech młodych mężczyzn osobowym audi. Ich auto wjechało w drzewo. Zakleszczony kierowca opuścił pojazd dopiero po użyciu ratowniczego sprzętu specjalistycznego. Okazało się, że 23-latek jego i pasażerowie byli nietrzeźwi. Tłumaczyli policjantom, że to wszystko przez sarny, które wbiegły na jezdnię.

W nocy z wtorku na środę kilkanaście minut po północy policjanci z Olsztynka zostali wezwani na miejsce kolizji drogowej. Ze zgłoszenia wynikało, że na drodze pomiędzy miejscowościami Wipsowo i Ramsowo osobowe audi wjechało w drzewo.

Na interweniujących funkcjonariuszy, obok uszkodzonego pojazdu czekało dwóch pasażerów. W samochodzie przebywał zakleszczony kierowca. Do wyciągnięcia mężczyzny z rozbitego auta potrzebna była pomoc strażaków. Mężczyzna miał zakleszczoną nogę i dopiero użycie specjalistycznego sprzętu pomogło mu się wydostać na zewnątrz.

Kierowca tłumaczył policjantom, że przed jego auto wybiegły sarny, przez co stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i wjechał w drzewo.

Zdrowiu zarówno kierowcy jak i jego pasażerom nic poważnego się nie stało. Skończyło się tylko na ogólnych potłuczeniach. 23-latek nie uniknie jednak poważnej odpowiedzialności z innego powodu. W trakcie obsługi zdarzenia policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierowcy i pasażerów. Okazało się, że 23-letni kierujący miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jego koledzy również pili pod wpływem alkoholu.

Za spowodowanie kolizji mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Dodatkowo policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a sprawą jazdy na tzw. „podwójnym gazie” zajmie się teraz sąd.

Za to przestępstwo grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.

 

BRAK KOMENTARZY