Podpisanie umowy o organizację „VI Majówki z łukiem i koniem”

0
1940

Kolejna edycja „Majówki z łukiem i koniem”, odbędzie się w długi majowy weekend. Zawodnicy rywalizować będą po raz kolejny na polach Grunwaldu. Marszałek Gustaw Marek Brzezin, podpisał list intencyjny z AMM Archery, który potwierdza kontynuowanie współpracy.

„Majówka z łukiem i koniem”,  to impreza, która już na stałe wpisała się w kalendarz imprez województwa warmińsko – mazurskiego. Jak twierdzi marszałek Gustaw Marek Brzezin, ta impreza to dobry sposób na promocję Pól Grunwaldzkich – Jest to promocja obszaru Pól Grunwaldzkich i regionu Warmii i Mazur, jak widać cały czas zależy nam na tym, żeby nie tylko inscenizacja bitwy po Grunwaldem, jednoroczna taka uroczystość, świadczyła o polach Grunwaldzkich, ale żeby te pola żyły przez cały rok.

Marszałek uważa także, że taka impreza może sprawić, że ludzie bardziej zainteresują się historią. – Jest to żywa historia i sprawność, to co czasami widzimy na scenach filmowych czy jakiś ekspozycjach literatury historycznej, to tutaj można zauważyć, że faktycznie harmonia człowieka z koniem i tymi umiejętnościami strzeleckimi jest rzeczywista, dlatego jest to bardzo ciekawa impreza dla mieszkańców, turystów czy młodzieży.

Tegoroczna edycja „Majówki z łukiem i koniem”, będzie szczególna, ponieważ podczas zawodów przeprowadzona zostanie nasza narodowa konkurencja czyli Tor Polski. O tym na czym ta konkurencja ma polegać opowiedział nam Michał Sanczenko, przedstawiciel firmy AMM Archery – Jest to nasz polski pomysł, który się przyjął na całym świecie. Ta konkurencja polega na wyznaczeniu długiego, kilkuset metrowego toru z wieloma zakrętami, czasami nawet z przeszkodami. Ustawione na tym torze jest około kilku do kilkunastu celi w różnych konfiguracjach i jest to bardzo dobrze przyjmowane przez łuczników, ponieważ tor nie jest nudny.

Oprócz toru polskiego, zostanie rozegrana konkurencja koreańska, która polega na tym, że zawodnik galopuje po lekko zakrzywionym torze o zmiennej długości i różnej liczbie tarcz, a także konkurencja węgierska, która charakteryzuje się tym, że zawodnik galopuje na koniu po prostym odcinku toru o długości 99 metrów, nieustannie oddając strzały do dużego celu, który jest w połowie długości toru.

Michał Sanczenko twierdzi także, że w tym roku na Pola Grunwaldzkie zawita ścisła światowa czołówka – Mamy potwierdzony udział dziesięciu reprezentacji, będą zawodnicy z krajów europejskich, z takich potęg w łucznictwie konnym, jak Węgry czy Niemcy. Z dalszych zakątków świata pojawią się zawodnicy z Iranu czy Malezji. Będą także Amerykanie i czekamy na potwierdzenie od Koreańczyków i Brazylii.

Dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, Szymon Drej również twierdzi, że taka impreza jest najlepszą edukacją historyczną dla mieszkańców naszego regionu – Nie ma lepszej edukacji historycznej, niż właśnie tego typu edukacja, żadna książka naukowa nie zastąpi czegoś co nazywamy żywą lekcją historii, nie zastąpi możliwości poobcowania z tą historią czy dotknięcia jej.

Zobacz relację wideo:

Fotorelacja:

BRAK KOMENTARZY