Pijani kierowcy na drogach Warmii i Mazur

0
696

W trakcie minionego weekendu policjanci na Warmii i Mazurach pracowali na miejscu 8 wypadków drogowych, w których 8 osób zostało rannych. Byli wzywani do 110 kolizji.

na trasie Wiatrowiec – Sępopol, 47 – letnia mieszkanka Bartoszyc kierując BMW zderzyła się z przydrożnym drzewem. Kobieta nie potrafiła powiedzieć, dlaczego doszło do zdarzenia. W trakcie badania alkomatem wyszło na jaw, że w jej organizmie jest 1,7 promila alkoholu. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że nic poważnego jej się nie stało. Dodatkowo pobrano jej krew do badań i przekazano do laboratorium kryminalistycznego. Prawo jazdy 47 – latki zostały zatrzymane. Natomiast policjanci z Górowa Iławeckiego, na trasie Kandyty – Skarbiec skontrolowali mężczyznę jadącego oplem. Mieszkaniec gminy miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. 55 – latek nie miał prawa jazdy.
Oficer dyżurny kętrzyńskich policjantów otrzymał zgłoszenie od innego uczestnika ruchu drogowego, że na trasie Korsze-Reszel jedzie pojazd marki BMW, którego kierujący może być pijany. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pojazd jedzie wężykiem i „zahacza” o pobocze. Na wskazaną trasę natychmiast zostali wysłani policjanci. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Reszlu na wysokości miejscowości Dębnik w gm. Reszel zauważyli opisany pojazd, który stał z włączonym silnikiem na poboczu. Auto było zamknięte, a w środku za kierownicą siedział mężczyzna z opuszczoną głową. Mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. W związku z tym, że nie było możliwości ustalenia czy mężczyzna ma czynności życiowe policjanci wybili boczną szybę w aucie celem udzielenia kierującemu ewentualnej pomocy medycznej. W pewnym momencie auto ruszyło i wjechało z drogi publicznej w pobliskie pole, gdzie zatrzymało się na podmokłym terenie.
O podejrzeniu nietrzeźwego kierowcy oficera dyżurnego poinformowali przypadkowi świadkowie po tym, jak w Olsztynie zauważyli kierującego osobowym roverem jadącego całą szerokością jezdni. Kierowca odbijając się od krawężników mimo zerwanego z mocowań przedniego zderzaka usilnie kontynuował śmiertelną jazdę. Po chwili na miejscu pojawili się policjanci, którzy na miejscu kierowcy zastali kompletnie pijanego 44-latka. Pod fotelem kierowcy przewracały się butelki po niedopitym piwie. 44-latek był tak pijany, że nie był w stanie nawet dmuchnąć w policyjny alkomat.

BRAK KOMENTARZY