59-letniemu kierowcy renault, widok patrolu dokonującego pomiaru prędkości zmroził krew w żyłach. Gdy mężczyzna zauważył policjanta postanowił skręcić w drogę podporządkowaną. Swoją ucieczkę zakończył na terenie budowy, gdzie nie miał już możliwości kontynuowania jazdy. Mimo, że kierowca był trzeźwy policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Być może w sądzie, odpowie on logicznie na powód swojej decyzji.
Nie ma chyba dnia, aby kierowcy nie zaskakiwali policjantów ruchu drogowego. Tym razem podczas pomiaru prędkości w miejscowości Warkały, funkcjonariusze postanowili zatrzymać do kontroli drogowej pojazd, którego kierowca jechał z nadmierną prędkością. W miejscu, gdzie dozwolona jest jazda z prędkością 50 km/h pojazd poruszał się o 39 km/h większą niż dopuszczalna.
Na widok policjanta z tarczą do zatrzymywania pojazdów, kierowca osobowego renault najpierw gwałtownie zahamował, a następnie skręcił w drogę podporządkowaną próbując ominąć patrol policji. Funkcjonariusze natychmiast wsiedli w radiowóz i „alarmowo” ruszyli za podejrzanym kierowcą. Po przejechaniu kilkuset metrów, mundurowi zatrzymali osobowe renault, którego kierowca wjechał na prywatną posesję i nie miał możliwości dalszego kontynuowania jazdy.
Jak się okazało, za kierownicą renault siedział 59-letni kierowca, który w żaden sposób nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Ku zdziwieniu policjantów, badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu w jego organizmie. 59-latek twierdził, że bardzo się spieszył, przyznał że faktycznie mógł on jechać za szybko lecz nie potrafił podać powodu dla którego postanowił ominąć policyjną kontrolę. 59-latek już stracił prawo jazdy, teraz ze swojego zachowania będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem. Odpowie on za przekroczenie prędkości oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej.