Wyrok w sprawie byłego wójta Gietrzwałdu

0
1695

Sąd Rejonowy w Olsztynie w dniu 26 lutego 2018 r. skazał Marcina S. na karę więzienia w zawieszeniu za przestępstwa związane z podrabianiem projektów decyzji w Urzędzie Gminy w Gietrzwałdzie. Sąd orzekł wobec niego także karę grzywny oraz trzyletni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk w administracji państwowej i samorządowej.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie pod koniec 2016 r. przesłała do Sądu Rejonowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Marcinowi S., w którym zarzuciła mu popełnienie szeregu przestępstw (łącznie 196 zarzutów z art. 231 §  1 kk i art. 270 § 1 kk w z art. 11 § 2 kk) w okresie od maja 2011 do maja 2014 r., gdy był inspektorem w Referacie Planowania Przestrzennego, Drogownictwa, Nieruchomości i Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy w Gietrzwałdzie.

W pierwszym i zarazem najpoważniejszym zarzucie prokurator oskarżył Marcina S. o to, że podrobił projekt decyzji o ustaleniu warunków zabudowy, a następnie uzyskał poświadczenie wpływu do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wniosku o uzgodnienie tego projektu, choć w rzeczywistości akta takiej sprawy do tego urzędu nigdy nie wpłynęły. Następnie wójt gminy na podstawie tak przygotowanego projektu ustalił warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie trzech domów jednorodzinnych. Według ustaleń prokuratury oskarżony kupił później jedną z działek objętych tą decyzją, co miało wskazywać, że działał w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej.

Pozostałe zarzuty przedstawione Marcinowi S. dotyczyły tego, że będąc funkcjonariuszem publicznym – pracownikiem w Urzędzie Gminy w Gietrzwałdzie upoważnionym do prowadzenia postępowań administracyjnych, miał podrabiać projekty decyzji dotyczące ustalenia warunków zabudowy lub lokalizacji inwestycji celu publicznego. Czyny przypisane mu w akcie oskarżenia miały polegać na tym, że po uzyskaniu od uprawnionego urbanisty projektu decyzji, przy pomocy kseromontażu lub komputerowych programów graficznych, dokonywał zmian w jego treści, nanosił parafkę i pieczęć urbanisty, a w kilku przypadkach, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi w ogóle nie wystąpił do uprawnionego urbanisty o sporządzenie projektu decyzji, lecz sam sporządził taki projekt. Następnie przygotowane w ten sposób projekty decyzji umieszczał w aktach postępowań administracyjnych i przesyłał do uzgodnienia do właściwych organów, czym miał działać na szkodę interesu publicznego.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w dniu 7 czerwca 2017 r. przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Tego dnia sąd poprowadził rozprawę pod nieobecność Marcina S. i m.in. odczytał wyjaśnienia oskarżonego złożone przez niego w trakcie postępowania przygotowawczego. Wynikało z nich, że oskarżony nie przyznał się do żadnego z przedstawionych mu zarzutów i odmówił złożenia wyjaśnień.

Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 26 lutego 2018 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał Marcina S. za winnego popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów (przy czym sąd przyjął, że czyny opisane w punktach od 2 do 196 aktu oskarżenia stanowią ciąg przestępstw) i za to skazał go na karę łączną 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat tytułem próby. Sąd orzekł wobec oskarżonego także karę grzywny w wysokości 5 tys. zł oraz trzyletni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk funkcjonariusza publicznego administracji państwowej i samorządowej.

Sąd w ustnych motywach wyroku szerzej odniósł się do pierwszego zarzutu aktu oskarżenia. Sąd po wysłuchaniu świadków i zapoznaniu się z aktami sprawy nie miał wątpliwości, że oskarżony dopuścił się tego czynu działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale nie korzyści osobistej. Pozostałe czyny w ocenie Sądu dotyczyły drobnych zmian w projektach decyzji. Jednak ze względu na dużą ilość takich sytuacji Sąd nie mógł uznać, że ich społeczna szkodliwość była znikoma.

Sąd zwrócił natomiast uwagę, że Marcin S. dopuścił się zarzucanych mu czynów będąc funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym należało zabezpieczyć przyszłość funkcjonowania urzędów przed tego typu działaniami i uznać, że zakaz orzeczony powyższym wyrokiem będzie miał charakter prewencyjny wobec innych osób pracujących w urzędach, a które miałyby możliwość dokonywania tego typu przeróbek.

Wyrok nie jest prawomocny.

BRAK KOMENTARZY