Zrównoważony rozwój kraju sposobem na rozwój regionu-rozmowa z posłem Leonardem Krasulskim

0
1973
Leonard Krasulski, poseł V, VI ,VII i VIII kadencji Sejmu, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, okręg elbląski

Nasz region potrzebuje większej integracji mieszkańców, lepszej infrastruktury drogowej i turystycznej. O tym jak osiągnąć pożądany przez wszystkich stan  rozwoju gospodarczego naszego regionu rozmawiamy z posłem na Sejm RP Leonardem Krasulskim z okręgu elbląskiego.

 

– Zbliżamy się do końca VIII kadencji parlamentu. Czy udało się Panu zrealizować program, który zaprezentował Pan swoim wyborcom cztery lata temu?

– Leonard Krasulski, poseł V, VI ,VII i VIII kadencji Sejmu, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, okręg elbląski.

 Mój program zakładał kontynuację działań z poprzednich kadencji. Jednym z nich było doprowadzenie do przekopu Mierzei Wiślanej, na co czekam już dokładnie 30 lat. W 1989 roku powstał wstępny zamysł uwolnienia się od konieczności kłaniania się Rosjanom na Cieśninie Piławskiej. Nad pomysłem przekopu Mierzei Wiślanej pochyliło się wielu miejscowych specjalistów, którzy doszli do wniosku, że jest to wykonalne. W latach  90-tych, po namowach ówczesnego senatora Jarosława Kaczyńskiego, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu działań, zmierzających do realizacji tego pomysłu. W 2007 roku w rządowych priorytetach dla poszczególnych regionów wpisany został przekop Mierzei Wiślanej obok modernizacji i rozbudowy drogi krajowej nr 16.  Zostały na to zabezpieczone odpowiednie środki finansowe. Nie wiadomo, co się z nimi stało w czasie ośmiu lat władzy poprzedniego rządu. Wówczas koszt inwestycji przekraczał 450 milionów złotych. Dzisiaj sięga dwóch miliardów. Osiem lat zaniechania ze strony poprzedników spowodowało, że jesteśmy zmuszeni wydatkować wielokrotność początkowo zakładanej kwoty. W tej chwili, choć może tego nie widać, przekop zmierza ku końcowi- są pieniądze, wyłoniono wykonawcę. Obecnie jest już taki stopień zaawansowania prac, że nie ma możliwości wycofania się z tego projektu.  Ponieważ inwestycja jest niezwykle ważna dla mieszkańców naszego regionu, chcemy ją wykonać z pełną infrastrukturą, szczególnie drogową.

– Dlaczego ta inwestycja jest tak ważna dla Warmii i Mazur?

Najważniejszy będzie niezależny, samodzielny dostęp do Zatoki Gdańskiej. Bardzo się dziwię marszałkowi województwa pomorskiego, że jest przeciwny przekopowi. Działa na szkodę własnego województwa, bo wyhamowuje jego rozwój. Po zakończeniu prac i uruchomieniu  żeglugi przez przekop, port gdański zyska naturalne zaplecze. Port w Elblągu stanie się dla Gdańska dodatkowym „płucem”.

Niewątpliwie, zyskamy na atrakcyjności turystycznej. Od Zalewu Wiślanego do mazurskich jezior jest całkiem niedaleko. W planach mamy także regulację kanałów i rzek, co pozwoli na korzystanie w pełni z naturalnych szlaków wodnych. Jest to najtańszy  środek lokomocji i transportu. Powinniśmy  wykorzystać możliwości, jakie dała nam natura  i to w nowoczesny sposób- poprzez rewitalizację szlaków wodnych, łączenie rzek i jezior kanałami, wykorzystanie już istniejących. Dotarcie od portu w Tczewie do portu elbląskiego może się odbywać także wodną drogą śródlądową. Mamy różne pomysły i ambitne cele, ale trzeba liczyć się też z możliwościami finansowymi. Sieć dróg, które powstaną przy okazji powstania przekopu Mierzei Wiślanej, pozwoli rozładować napływ turystów i uatrakcyjnić ich pobyt. Do dyspozycji będą mieli wypad do Gdańska i Malborka. Co do Fromborka, mamy inny pomysł, który powinien znacząco podnieść atrakcyjność turystyczną Mierzei Wiślanej. Myślimy o uruchomieniu wagonika linowego z Krynicy Morskiej do Fromborka. Już dziś dysponujemy miejscami, które ściągają rzesze zwiedzających, ale są nie do końca wykorzystane, albo mają przestarzałą infrastrukturę. Rejs pochylniami po Kanale Elbląskim, to świetna przygoda, ale zdecydowanie zbyt długo trwa. Bardziej atrakcyjny byłby na przykład wyjazd na piątą pochylnię i powrót do Elbląga autobusem. Skróciłoby to przejażdżkę do 3-4 godzin. Bezwzględnie trzeba zadbać o odcinek Kanału, przebiegający przez jezioro Drużno. Osadę po Wikingach całkowicie zarasta trzcina. Rezerwat ptaków także nie jest odpowiednio wyeksponowany. Widzę tu wielkie możliwości dla samorządów, które powinny być inicjatorami i realizatorami pewnych pomysłów i rozwiązań.

Wykopanie przekopu da nam kolejną korzyść dodaną. Wartość odnalezionych bursztynów niektórzy szacują nawet na miliard złotych. Dzięki temu koszt całej inwestycji będzie nieco obniżony.

– W dalszym ciągu region warmińsko- mazurski cierpi z powodu  niedostatecznego rozwoju infrastruktury drogowej.  

Drogi krajowe nr 16 i 15 są kręgosłupem komunikacyjnym naszego regionu. Swojego czasu bardziej optowałem za „szesnastką”, ale „piętnastka” łączy nas z Toruniem. Wydaje się, że powinniśmy położyć nacisk na rozwój tej trasy.  Niemniej, należy dokończyć modernizację tego, co już rozpoczęto. Tak , jak mówiłem, w 2007 roku droga nr 16 została przewidziana do realizacji i rząd przeznaczył na to pieniądze. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę, inwestycja nie była kontynuowana. Niektóre fragmenty wyremontowano, ale np. bez chodników, lub  pobocza. Niby było coś robione, ale nie do końca. Bezwzględnie trzeba to dokończyć. Biję się w piersi, bo trochę za długo to trwa.

– Czy jest Pan zwolennikiem uprzemysłowienia naszego regionu? Są różne zdania na ten temat. Jedni uważają, że należy inwestować jedynie w turystykę, inni twierdzą, że  ciężko wyżyć w naszym regionie  z turystyki i są za rozwojem przemysłu, ale tego nieuciążliwego.

Turystyka jest jedną z głównych gałęzi gospodarki. Nie uciekajmy od tego i wykorzystujmy nasze naturalne walory. Dzięki dużej ilości lasów, warmińsko – mazurskie stało się zagłębiem przemysłu drzewnego i meblarskiego. Mamy przetwórstwo rybne, choć nie do końca wykorzystujemy racjonalnie zasoby naturalne w tym obszarze.  Swego czasu rozwijał się u nas także przemysł przetwórstwa owocowo- warzywnego. Niestety, ta gałąź zdecydowanie podupadła. Kopalnie i huty u nas nie powstaną, choć swego czasu dużo mówiło się o możliwości wydobywania gazu ziemnego z łupków bitumicznych. Rzeczywiście, wzdłuż wybrzeża mamy duże złoża łupków, na razie jednak wydobywanie z nich gazu jest nieopłacalne. Jeśli w przyszłości zmieni się technologia, być może staniemy się zagłębiem gazowym. Decyzją z lat 90-tych zlikwidowano Państwowe Gospodarstwa Rolne, ale należało ziemie po nich zagospodarować, a państwo polskie to zaniedbało. W tamtym czasie pozostawiono pracowników  tych przedsiębiorstw  samym sobie, bez środków do życia. Ludzie, pracujący w PGR-ach nie byli na to przygotowani- brakowało im odpowiedniego wykształcenia, możliwości przekwalifikowania się i nowych miejsc pracy. Przez wiele lat to środowisko było lekceważone. Te problemy są wciąż aktualne musimy  podnieść kulturę życia na terenach popegeerowskich stworzyć ludziom mieszkającym w tych miejscowościach normalne warunki do życia i rozwoju.

– Znamy już termin wyborów do parlamentu. Kto będzie reprezentował nasz region na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości?

Chcemy silnej listy i dlatego znaleźli się na niej ludzie aktywni lokalnie. Niektórzy z nich działali wcześniej jako samorządowcy i mogą się poszczycić pewnymi osiągnięciami. Jeśli nawet nie dostaną się do Sejmu, będą wartością dodaną na listach, bo mamy nadzieję, że zdobędą społeczne zaufanie. Na pewno nie zapomnimy o nich i wykorzystamy ich zaangażowanie w sprawy swojego regionu. Kandydaci na liście naprawdę muszą reprezentować dany region. Mają za zadanie zwracać uwagę na siebie tak, aby problemy warmińsko- mazurskiego  były zauważalne na forum kraju w Sejmie. Listy Prawa i Sprawiedliwości są właściwie gotowe. Zostały tylko niewielkie korekty. Ostateczna decyzja co do ich kształtu będzie należała do prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

 – Jakie pomysły ma partia rządząca na kampanię wyborczą. Są już opracowane jakieś główne hasła, punkty programu ?

Od początku głównym motywem Prawa i Sprawiedliwości jest dbanie o  zrównoważony rozwój kraju i sprawiedliwy podział dochodu narodowego. Główny zamysł programu na następne cztery jest kontynuacją naszych dotychczasowych  pomysłów i działań. Zostanie jedynie zmodyfikowany i zaktualizowany. Obok ogólnych założeń, każdy region ma swoje własne potrzeby. Dla nas na pewno ważne będzie ukończenie ogromnej inwestycji, jaką jest przekopanie Mierzei Wiślanej. Powiązany jest z nią plan rozwoju przemysłu stoczniowego, poprzez zainwestowanie w stocznie przez sektor  prywatno-publiczny. W związku z tym, że głównym źródłem dochodów w naszym regionie jest turystyka, musimy zadbać o rozwój infrastruktury. Koniecznie trzeba dokończyć remont i rozbudowę drogi nr 15 i 16. Są też inne drogi. Dlatego działa rządowy program budowy i modernizacji dróg lokalnych. Część tych funduszy została już spożytkowana, ale jest jeszcze spora kwota do wykorzystania. To dobre źródło finansowania budowy dróg, ale jedynie dla gmin, które stać na opłacenie 30% -50% wkładu własnego. Jest to czynnik, hamujący inwestycje drogowe i dlatego należy podjąć wyzwanie, żeby obniżyć udział własny samorządów lokalnych w tego typu inwestycjach. W przeciwnym razie w naszym województwie nadal brakować będzie dróg o należytym standardzie. Wyzwaniem dla nowego rządu będzie  zatem tworzenie możliwości minimalizowania wkładu własnego, poprzez wprowadzenie dotacji celowych dla gmin. Dlatego interwencja państwowa jest konieczna. Nie możemy oglądać się jeden na drugiego- państwo na samorząd i odwrotnie. Tylko, działając wspólnie, ruszymy do przodu.

– W jaki sposób będziecie prowadzić kampanię? W ubiegłej jeździły np.  busy.  

Nie planujemy żadnych specjalnych pojazdów, wykorzystywanych w kampanii. Będziemy się przemieszczać własnymi środkami lokomocji. Każdy z kandydatów, którzy znaleźli się na liście, skupi swoją aktywność na 1-2 powiatach. Planujemy także spotkania przedwyborcze z udziałem osób z zewnątrz, np. prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zapewne będzie również premier Mateusz Morawiecki, chociaż pamiętajmy, że zarówno premier, jak i prezes Kaczyński prowadzą własne kampanie przedwyborcze i mają w związku z tym ograniczony czas. Ich obecność będzie ważna, bo ludzi  z pewnością interesują perspektywy rozwoju „ściany wschodniej”. Nie są to wybory do gminy, czy powiatu- nie można mówić hasłami i ogólnikami. Potrzebne są konkretne dane, informacje o tym, co może się zmienić w regionie dzięki konkretnym ustawom i działaniom rządu.

– Czy do tej pory głos naszych regionalnych reprezentantów był słyszany w Warszawie?

Jest coraz bardziej zauważalny. Takie inwestycje, jak nowe siatki dróg i przekop Mierzei, są tego dowodem. Trzeba pamiętać o tym, że posłowie reprezentują całe państwo, nie tylko swój region. Mnóstwo spraw, służących naszym mieszkańcom, jest realizowanych poprzez ogólnopolskie ustawy. Województwo warmińsko – mazurskie jest dość specyficzne. Poza tym, że brak tu dużych ośrodków przemysłowych,  nie ma monolitu społecznego. Istnieje nadal podział- tereny związane z Elblągiem nie czują silnego związku z pozostałą częścią województwa. Elblągowi zawsze było bliżej do Gdańska niż do Olsztyna. To się powinno zmienić. Musimy mieć ze sobą większy kontakt. Potrzeba nam działań integracyjnych, żeby wszyscy mieszkający tu ludzie utożsamiali się ze swoim regionem. Mam nadzieję, że przekop Mierzei Wiślanej i efekty gospodarcze, które spodziewamy się dzięki temu osiągnąć, będą impulsem, integrującym mieszkańców naszego regionu.

BRAK KOMENTARZY