Wyrok za pochówek Piotra Woźniaka-Staraka w rodzinnej posiadłości

0
962

Przed Sądem Rejonowym w Giżycku zapadł wyrok w sprawie przeciwko Mirosławowi S. obwinionemu o dokonanie nielegalnego pochówku spopielonych szczątków producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka.
Do pochówku w murowanym grobie spopielonych szczątków producenta filmowego doszło 30 sierpnia 2019 r. na terenie rodzinnej posiadłości, w miejscowości Fuleda nad jeziorem Kisajno. W lutym 2020 r. giżycka policja skierowała do Sądu Rejonowego w Giżycku wniosek o ukaranie Mirosława S. – brata matki zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka. Policja zarzuciła mu, że na terenie jednej z działek należących do rodziny zmarłego “zobowiązał się i dokonał pochówku spopielonych szczątków Piotra Woźniaka-Staraka w murowanym grobie”. Zdaniem policji miejsce te w myśl obowiązujących przepisów nie jest cmentarzem. Tym samym miała zostać naruszona ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Na pierwszej rozprawie na początku sierpnia 2020 r. obwiniony Mirosław S. nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu wykroczenia i złożył obszerne wyjaśnienia. – Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe i m.in. przesłuchał w charakterze świadka inspektora nadzoru budowlanego oraz biegłego z zakresu budownictwa, który sporządzał opinię w tej sprawie – informuje Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie. – Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 24 marca 2021 r. Sąd Rejonowy w Giżycku uznał Mirosława S. za winnego popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, ale odstąpił od wymierzenia obwinionemu kary.
Sąd ustalił, że miejsce pochowania szczątków zmarłego członka rodziny nie jest cmentarzem, a obiekt wybudowany na Fuledzie nie jest katakumbą, dlatego nie wolno było złożyć tam szczątków ludzkich. – Mamy zatem do czynienia z naruszeniem przepisów ustawy i popełnieniem wykroczenia z art. 18 ust.1 cytowanej ustawy. Z uwagi jednak na fakt, że wybudowany obiekt nie narusza innych przepisów, jak również jest on neutralny dla środowiska, Sąd odstąpił od wymierzenia obwinionemu kary, a obciążył go jedynie kosztami sądowymi – zaznacza Dąbrowski-Żegalski.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

BRAK KOMENTARZY