Wyrok w sprawie śmiertelnego potrącenia dziecka w Szczytnie

0
619

Sąd Rejonowy w Szczytnie  skazał na karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności Adama D. oskarżonego o spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku drogowego w Szczytnie.

W dniu 30 marca 2021 r. do Sądu Rejonowego w Szczytnie wpłynął akt oskarżenia przeciwko Adamowi D. oskarżonemu o spowodowanie wypadku drogowego w Szczytnie. Doszło do niego 25 kwietnia 2020 r. około godz. 14 na ul. Władysława IV.

Według ustaleń prokuratora do zdarzenia tego miało dojść w wyniku umyślnego naruszenia przez Adam D. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Feralnego dnia Adam D. wracał sportowym fordem mustangiem z pracy do domu. Ulicami Szczytna poruszał się z prędkością 60 km/h, przekraczając dozwoloną prędkość. Następnie na łuku drogi miał przekroczyć podwójną linię ciągłą, po czym widząc inny pojazd (marki Volkswagen Passat) wyjeżdżający na jego pas ruchu z ulicy podporządkowanej, postanowił go wyprzedzić i ponownie przekraczając podwójną linię ciągłą intensywnie przyspieszył do prędkości 95 km/h.

Po wyprzedzeniu tego pojazdu oskarżony kierowca stracił panowanie nad sportowym autem i pojazd wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na chodnik w rejonie przejścia dla pieszych, gdzie uderzył w kobietę prowadzącą wózek. W wózku znajdowało się dwoje śpiących dzieci.

W wypadku tym poważne obrażenia odniosła dwójka małoletnich dzieci – bliźniąt. W dniu 4 maja 2020 r. jedno z dzieci zmarło w szpitalu.

Adam D. w chwili zdarzenia był trzeźwy. W trakcie postępowania przygotowawczego przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.

Proces Adama D. rozpoczął się w dniu 15 czerwca 2021 r. przed Sądem Rejonowym w Szczytnie. Oskarżony na pierwszym terminie rozprawy zmienił dotychczasowe wyjaśnienia i nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie odczytał oświadczenie, w którym potwierdził, że feralnego dnia kierował Fordem Mustangiem i uczestniczył w wypadku. Jednak zdaniem oskarżonego do wypadku doszło z przyczyn od niego niezależnych i to on również jest ofiarą tego wypadku, a nie jego sprawcą. Adam D. wyraził żal i ubolewanie z powodu tragicznych skutków zdarzenia. Jednocześnie, gdy Sąd odczytał jego wyjaśnienia złożone podczas prokuratorskiego śledztwa, oskarżony w części ich nie potwierdził. Na rozprawie wyjaśnił, że w trakcie zatrzymania doradzano mu przyznanie się do winy, aby uniknąć surowej kary pozbawienia wolności. Adam D. w dalszej części rozprawy odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

Sąd Rejonowy w Szczytnie uznał Adama D. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego także zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 6 lat, a także zasądził od niego na rzecz jednego z pokrzywdzonych chłopców zadośćuczynienie w kwocie 100 tys. zł. Oskarżony został również obciążony kosztami procesu.

Sąd Rejonowy w Szczytnie podając ustne motywy wyroku wskazał, że pierwotnym czynnikiem, który doprowadził do tego zdarzenia było zachowanie kierującej innym pojazdem (marki Volkswagen Passat), która wyjechała z drogi podporządkowanej, zmuszając oskarżonego do podjęcia manewrów obronnych w postaci zjechania na lewy pas ruchu. Jednakże główną przyczyną wypadku była utrata panowania nad Fordem Mustangiem, na skutek nieuzasadnionego i nieprawidłowo wykonanego manewru wyprzedzenia volkswagena przez oskarżonego, po uprzednim wyłączeniu systemów kontroli trakcji i systemów wpływających na przyczepność kół na tzw. tryb sport drive. To niebezpieczne zachowanie oskarżonego w powiązaniu z brakiem jego dostatecznych umiejętności do odzyskania w tej sytuacji panowania nad autem doprowadziło do tego tragicznego zdarzenia. Co istotne, nie doszłoby do wypadku, gdyby oskarżony, widząc pojazd wymuszający na nim pierwszeństwo, po prostu lekko przyhamował.

W ocenie Sądu, kara wymierzona Adamowi D. jest adekwatna do wysokiego stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, a w szczególności jego negatywnych skutków – śmierci jednego chłopca i ciężkiego kalectwa drugiego dziecka.

Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.

BRAK KOMENTARZY