W Olsztynie odbyło się ogólnopolskie, otwarte spotkanie formacyjne Wojowników Maryi, czyli mężczyzn skupionych wokół Najświętszej Maryi Panny i praktykujących każdego dnia modlitwę różańcową. W stolicy Warmii i Mazur w spotkaniu uczestniczyli ojcowie z synami.
– Chcemy pokazać, że mężczyzna potrafi modlić się na różańcu. To nie jest modlitwa dla zamkniętych grup starszych pań. Mężczyźni też potrafią prosić o potrzebne łaski dla siebie, dla swoich rodzin. Ci ludzie są inżynierami, lekarzami, policjantami, a wszystkich łączy modlitwa różańcowa. Ja widzę po sobie jakie zmiany dzieją się w moim życiu za wstawiennictwem Matki Bożej – mówi Tomasz Golon, lider wspólnoty Wojownicy Maryi w Olsztynie.
Wspólnota Wojowników Maryi spotyka się cyklicznie, nawet pięć razy w roku. Spotkania mają charakter otwarty. Oprócz członków wspólnoty Wojownicy Maryi, uczestniczą w nich osoby z różnych środowisk. Są wśród nich mężowie, ojcowie, single, rozeznający, kapłani, z różnych części Polski i Świata.
– Jest w nas wszystkich pokład zrobienia czegoś razem pokazania, że możemy dać świadectwo wiary. Gdyby nie modlitwa różańcowa, to do wielu spraw podchodziłbym chaotycznie. Różaniec wprowadza duży pokój w mojej rodzinie, w mojej relacji do dzieci. Jestem ojcem trójki dzieci i aby je dobrze wychować, to muszę wiele rzeczy przerobić na kolanach, czyli modląc się. Myślę, że to będzie dobre doświadczenie dla mojego syna. Widzi mnie jak modlę się na różańcu, a tu widzi tylu modlących się mężczyzn. Są tu też jego rówieśnicy, a to najlepsze działanie w grupie – mówi Robert Dobija, mieszkaniec Rybarzowic na Śląsku.
Tuż przed południem, Wojownicy Maryi ruszyli ze Starego Miasta w kierunku parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie. Idąc przez centrum miasta, odmawiali różaniec razem z mieszkańcami regionu, którzy do nich dołączali na trasie.
– Na każdym takim spotkaniu czuje się niesamowitą atmosferę. Ładujemy akumulatory do dalszej walki duchowej. Odrywamy się od szarej rzeczywistości. Matka Boża pomaga nam powstawać z naszych grzechów. Różaniec mnie uspokaja, daje siły na każdy dzień. Ja boję się nie modlić bo nie ma pustych przestrzeni w życiu. Chcę je wypełniać Bogiem. Chcę by Matka Boża prowadziła mnie za rękę, a odmawiając różaniec czuję się lepiej na duchu i na ciele – mówi Marcin Wojsz, mieszkaniec Łomży.
W tym pochodzie liczącym, według szacunków organizatorów, nawet siedem tysięcy osób, nie brakowało także młodych, przyszłych wojowników, którzy czerpali wzorce z postawy swoich ojców. – Chcę podążać za tatą i wspierać go. Razem się modlimy. Mam przez to lepszą więź z tatą – mówi Maciej Wojsz, mieszkaniec Łomży.
Po dotarciu na miejsce, w świątyni uczestnicy spotkania wysłuchali świadectwa jednego z Wojowników Maryi z Olsztyna. Przed Eucharystią, mężczyźni poznali swojego nowego moderatora, czyli ojca duchowego wspólnoty. Został nim ksiądz Ks. Paweł Żurawiński, salezjanin, proboszcz parafii Św. Antoniego i kustosz Sanktuarium Prymasa Wyszyńskiego w Kobylance, w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
– Widzę ich pełne zaangażowanie i zdrową pobożność. Po ludzku to jest niemożliwe aby tylu mężczyzn zgromadziło się w jednej wspólnocie, ale Matka Boża działa. Prymas August Hlond na łożu śmierci mówił, że zwycięstwo dla Polski przyjdzie przez Maryje, Prymas Wyszyński zawierzył wszystko Matce Bożej, a św. Jan Paweł drugi mówił: Cały Twój Maryjo. Wojownicy Maryi kontynuują i wypełniają to wszystko co mówili ci wielcy Polacy – mówi Ks. Paweł Żurawiński, moderator Wojowników Maryi.
ŹRÓDŁO: Archidiecezja Warmińska