W Senacie: obawy, że same samorządy będę musiały sfinansować podwyżki są niepotrzebne

0
678

Obawy, że same samorządy będę musiały sfinansować podwyżki są niepotrzebne – uspokajała w Senacie wiceminister edukacji Marzena Machałek.

We wtorek senackie komisje rozpatrzyły nowelizację Karty nauczyciela, która wprowadza 9,6 proc. podwyżki wynagrodzeń od września 2019 r., min. 300 zł dodatku za wychowawstwo, 1000 zł dodatku socjalnego „na start” dla stażystów i skraca ścieżkę awansu zawodowego.

Obecni na posiedzeniu przedstawiciele strony samorządowej zwracali uwagę m.in. na brak oszacowania skutków finansowych proponowanych w ustawie rozwiązań i obawę, że ciężar sfinansowania zmian spadnie na gminy i powiaty.

„Ta ustawa łamie konstytucję, nadając samorządom nowe zadania bez środków finansowych” – ocenił w czasie dyskusji Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. „Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat każda podwyżka nauczycieli to było ok. 5 proc. mniej [wzrostu subwencji oświatowej] niż faktycznie wypłaciliśmy. To się zmieniło – po raz pierwszy w 2018 r., kiedy dostaliśmy 30 proc. mniej niż powinniśmy i teraz zmienia się po raz drugi, kiedy dostajemy 100 proc. mniej niż powinniśmy” – wyliczał. „Nauczyciele zarabiają za mało, powinni zarabiać więcej, ale (…) załatwia się problemy naszymi pieniędzmi, których nie mamy. Jest środek roku budżetowego” – podkreślał.

Wskazał, że zgodnie z ustawą finansów publicznych przesunięcia budżetowe mogą nastąpić tylko między działami. „Gdzie w dziale edukacja jest miliard trzysta co najmniej na te przesunięcia?” – pytał Marek Wójcik.

„Czy te skutki finansowe są oszacowane? (…) Jakie kwoty z jakich rozdziałów zostaną przesunięte?” – wtórował Jacek Brygman z zarządu Związku Gmin Wiejskich RP. Jak mówił, martwią go wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego i ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego o tym, że skutki wprowadzanych zmian po części będą sfinansowane ze zwiększonych dochodów jst z tytułu podatku PIT i CIT.

„Za tymi zwyżkami idą zwiększone od połowy 2017 r. koszty realizacji inwestycji, zwiększone koszty wynagrodzeń obsługi GOPS, ale też koszty edukacyjne” – wyliczał. „[Trzy lata temu] nowa reforma edukacji nie przewidywała skutków finansowych i to nam się w tej chwili mści. W gminach wiejskich te koszty [edukacyjne] lawinowo rosną, pomimo tego że subwencja jest o 2-3 proc podwyższana. Koszty edukacji z roku na rok wzrosły nam o 12 – 15 proc.” – wskazywał.

Wiceminister Marzena Machałek uspokajała, że środki na podwyżki samorządy otrzymają. „Są uzgodnienia między premierem i ministrem finansów, że nie będzie zmiany ustawy budżetowej, natomiast w ramach przesunięć budżetowych będzie zwiększona w zdecydowanej kwocie subwencja oświatowa” – zadeklarowała.

Komisje senackie zagłosowały za ustawą bez wprowadzania poprawek.

Źródło: Codzienny Newsletter Informacyjny PAP

BRAK KOMENTARZY