“VIII Tydzień Małżeństwa – randka z Jezusem”

0
261

W Klebarku Wielkim – sanktuarium Krzyża Świętego – w ramach VIII Tygodnia Małżeństw odbyła się małżeńska randka z Jezusem. Małżonkowie uczestniczyli w Eucharystii, po której odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu i odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. 

Przez ostatnie dni małżonkowie szczególnie dbali o swoje relacje. A to uczestniczyli w warsztatach masażu, piekli razem chleb, robili sobie wspólne zdjęcia, czy rozmawiali o wzajemnym przebaczeniu. Zwieńczeniem VIII Tygodnia Małżeństw była wyjątkowa randka, bo z samym Panem Jezusem.

Aby spędzić czas z Synem Bożym, przyjechali do Klebarka Wielkiego, gdzie znajduje się sanktuarium Krzyża Świętego. Tu do swoich relacji zaprosili Jezusa, by ten napełniał ich związek miłością i prowadził w codzienności.

Randka rozpoczęła się Eucharystią, której przewodniczył ks. Wojsław Czupryński, diecezjalny duszpasterz rodzin i proboszcz parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Klebarku Wielkim.

– Nawet nam przez głowę nigdy nie przeszło, żeby z tego punktu zrezygnować – mówił duszpasterz. – To jest oczywiste dla człowieka wierzącego, że bez Pana Boga trudno o powodzenie w małżeństwie. Jeśli Eucharystia jest źródłem życia chrześcijańskiego, to jest ona także źródłem i szczytem życia małżeńskiego – podkreślał ks. Wojsław. Z jej niewyczerpanych źródeł winniśmy nieustanie czerpać i odkrywać prawdę, czym jest miłość. – Bo ona zbyt często myli się nam z produktami miłościopodobnymi – mówił.

W homilii, która odnosiła się do ewangelicznej sceny rozmnożenia chleba, ks. Wojsław zwrócił uwagę na trzy szczegóły odnoszące się do tego wydarzenia w kontekście małżeństwa.

Jezus dokonał tego cudu na pustyni. Tu co najwyżej można rozbić namiot, zatrzymując się na krótko z jakiegoś powodu. Małżeństwo trwa pewien czas, bo ślubujecie sobie miłość do śmierci, i jest drogą przez pustynię. Najlepiej wiecie, jak ta pustynia wygląda, kiedy brakuje uczuć, brakuje siły i chęci do składania siebie w ofierze. Nie zapominajmy w tym, że celem małżeństwa jest zbawieniemówił.

Drugi element, to fakt, iż Jezus rozmnożył chleb, gdyż zauważył, że ludzie są głodni i zmęczeni, że mogą zasłabnąć w drodze do domu. – Bóg podał nam Eucharystię, żebyśmy mieli siły iść do domu Ojca, żebyśmy nie upadli w trudnych momentach naszej drogi – mówił prezbiter.

Trzeci szczegół, to pytanie Jezusa: „Ile macie chlebów?”. – Nie pytał, ile potrzebujecie, a ile macie. Nam się czasami wydaje, że to, co mamy, to jest bardzo niewiele; że to za mało. A Pan Jezus mówi, daj tyle, ile masz i ile potrafisz; to wystarczy, Ja zajmę się resztą mówił ks. Wojsław. –  W czasie kryzysów małżeńskich szukamy pomocy u specjalistów, psychologów, psychoterapeutów i mediatorów. – I pytanie, czy w tym wszystkim był Pan Bóg? Czy zaprosiliście Boga? Próbujemy szukać szczęścia, ale po swojemu, bez Pana Boga, a nawet wbrew Niemu. Często ucztujemy przy kiepskich trunkach, kiepskim pokarmie. Pijemy wspomagacze i uszczęśliwiacze: techniczne nowinki, nowy samochód, zakupy, spotkania towarzyskie. Jeżeli to jest bez Pana Boga, to skutki są łatwe do przewidzeniamówił ks. Wojsław Czupryński. 

Po Mszy św. był czas adoracji Najświętszego Sakramentu. Po świadectwach małżeńskich odbyło się odnowienie przyrzeczeń sakramentu małżeństwa. Podkreślał, że Tydzień Małżeństwa ma przypominać o wymiarze nadprzyrodzonym małżeństwa. – Mamy dwa sakramenty, które mają uzdalniać do tego, żeby służyć sobą wobec drugiego człowieka. Sakrament kapłaństwa i małżeństwa, to sakramenty o charakterze społecznym. Odnawiając sakrament małżeństwa, staram się przypomnieć sobie, czy żyję miłością, która ma być darem z siebie dla drugiego człowieka. Darowanie siebie, to służenie – wyjaśniał duszpasterz rodzin.

ŹRÓDŁO: Archidiecezja Warmińska

BRAK KOMENTARZY