Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych.
Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Wpływ napiętej sytuacji geopolitycznej na globalne przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) widać wyraźnie już od początku 2022 roku. Po silnym odbiciu w 2021 roku rok później ich poziom spadł o 12 proc. r/r, co było spowodowane przede wszystkim inwazją Rosji na Ukrainę, która wzmogła niepewność inwestorów. W 2023 roku zaostrzenie sytuacji na Bliskim Wschodzie, kolejne konflikty zbrojne i rosnące napięcia handlowe na linii USA – Chiny tylko nasiliły te obawy.
– Wojna w Ukrainie i konflikty militarne na Bliskim Wschodzie zwiększają poziom ryzyka geopolitycznego i powodują pewną niechęć firm do inwestowania za granicą – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Prusak, dyrektor Departamentu Zarządzania Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI.
To, że geopolityka i BIZ-y są ze sobą ściśle powiązane, potwierdzają wyniki badania przeprowadzonego na potrzeby raportu „Kierunek: Wschód. Aktualne trendy i atrakcyjne kierunki ekspansji zagranicznej w obliczu zawirowań geopolitycznych”, który został opracowany przez PFR TFI i PwC Polska we współpracy z KUKE.
90 proc. polskich przedsiębiorstw wskazało w nim ryzyko geopolityczne jako jeden z kluczowych czynników uwzględnianych w analizie potencjalnej lokalizacji dla inwestycji zagranicznej. Taki sam odsetek badanych firm zadeklarował, że ważna jest dla nich wielkość rynku zbytu. To oznacza, że waga czynników geopolitycznych jest dla przedsiębiorców tak samo ważna jak perspektywa rozwoju biznesu.
– Przeprowadzone przez nas badanie pokazuje, że przed wybuchem wojny odsetek firm, które myślą o inwestowaniu za granicą, wynosił prawie 40 proc., natomiast po wybuchu wojny takie plany deklaruje tylko 26 proc. badanych. To duża zmiana i widać większą ostrożność polskich firm przed ekspansją zagraniczną w obliczu rosnących napięć – mówi Marcin Prusak.
Dla porównania w tegorocznym badaniu firmy doradczej Kearney („The FDI Confidence Index 2024”), przeprowadzonym wśród przedsiębiorców z 30 krajów, aż 88 proc. z nich zadeklarowało, że planuje zwiększyć swoje inwestycje na rynkach zagranicznych w ciągu najbliższych trzech lat. Tak duża różnica pokazuje, że rodzime firmy w dużej mierze wciąż nie dostrzegają tego, jak ważna dla ich rozwoju jest obecność na rynkach zagranicznych, także w formie inwestycji.
– Wydaje się, że polskie firmy inwestują za granicą dosyć dużo. W 2022 roku łączna wartość polskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych sięgnęła 28 mld euro. I na przestrzeni ostatnich lat zwiększała się dość dynamicznie. Natomiast jeśli zestawimy tę kwotę z wielkością naszej gospodarki, to okazuje się, że jest to raptem 5 proc. polskiego PKB, podczas gdy średnie nakłady na BIZ w krajach Unii Europejskiej przekraczają 80 proc. – mówi dyrektor Departamentu Zarządzania Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI.
Wynika to m.in. z faktu, że polskie firmy przez lata rozwijały się i akumulowały kapitał, działając głównie na rynku krajowym, który jest stosunkowo duży oraz pozwala konkurencyjnym przedsiębiorstwom uzyskiwać przychody i zyski na komfortowym poziomie. Jednak z czasem również i polski rynek staje się zbyt mały i powstają bariery, które poważnie utrudniają dalszy wzrost. Dopiero wtedy pojawia się pomysł wyjścia za granicę.
– Do tego potrzeba też pewnej odwagi biznesowej, strategicznej decyzji i wydaje się, że teraz jest bardzo duża przestrzeń na wzrost w tym obszarze – mówi Marcin Prusak. – Z naszych obserwacji wynika, że takie decyzje często są zbieżne np. z sukcesją w firmie. Nowe pokolenie jest bardziej otwarte, myśli odważniej o rynkach zagranicznych i wtedy rzeczywiście zapada strategiczna decyzja biznesowa o tym, żeby rozpocząć ekspansję. Natomiast do tego, żeby taka decyzja zapadła, potrzeba też trochę wiedzy, trzeba rozumieć, mieć świadomość, co taka ekspansja zagraniczna oferuje firmie.
ŹRÓDŁO: Newseria