W niedzielę Świętej Rodziny wspólnota Domowego Kościoła przeżywała święto patronalne. Mszy św. w WSD “Hosianum” przewodniczył abp Józef Górzyński.
W pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu obchodzona jest niedziela Świętej Rodziny, która jest również uroczystością patronalną Domowego Kościoła. Z tej okazji przedstawiciele wspólnoty spotkali się w Wyższym Seminarium Duchownym „Hosianum”, by uczestniczyć we Mszy św. celebrowanej przez abp. Józefa Górzyńskiego. – Przy okazji święta patronalnego Domowego Kościoła myślimy o wszystkich rodzinach z naszej archidiecezji. Polecamy Bogu w sposób szczególny te, które przeżywają różne trudności i dylematy. Prosimy, by łaska sakramentu, który przyjęli małżonkowie, odradzała w nich siły niezbędne do tego, by stanowić świętą rodzinę, czyli taką, która podejmuje zadania z myśli Bożej, w celach określonych przez Boga, realizując swoje ziemskie powołanie – mówił metropolita warmiński.
Przybyłych przedstawicieli DK przywitał moderator diecezjalny ks. Mariusz Grabas. W odniesieniu do rozpoczętego synodu wyjaśnił, że Kościół nie jest jedną z wielu organizacji i nie został powołany, by wypełniać naszą wolę, ale wolę Boga w stosunku do nas i do świata. – Niech nasz modlitwa przez orędownictwo Świętej Rodziny będzie dla nas umocnieniem na drodze słuchania tego, co Bóg mówi do nas i do Kościoła – wyjaśniał moderator.
Metropolita warmiński w homilii odnosił się do ewangelicznego wydarzenia z życia Świętej Rodziny, kiedy Jezus zagubił się w Jeruzalem, a Maryja z Józefem z bólem serca szukali Go. Podkreślał, że całymi rodzinami powinniśmy powrócić z Maryją i Józefem do Jeruzalem i przeżyć to, co oni przeżyli, by włączać Jezusa do swojego życiu nie na własnych zasadach, lecz według planu Bożego.
– Pan Jezus jak najbardziej, ale my Mu powiemy, na jakich zasadach ma w naszej rodzinie funkcjonować. Ile Mu wolno, a ile nie wolno. Trzeba znaleźć na nowo Jezusa w Jeruzalem, bo On gdzieś zagubił się nam, zagubił w naszym myśleniu – mówił metropolita warmiński.
Podkreślał, że rodziny stoją przed wieloma wyzwaniami, dlatego każdy powinien stanąć przed Jezusem w postawie gotowości wsłuchiwania się w wolę Bożą i rozeznawania, co Bóg chce, abyśmy czynili. – To jest podstawowa umiejętność życia chrześcijańskiego. Inaczej przywłaszczymy sobie to, co nie jest nasze. Nawet Boga samego. Będziemy Go wpuszczać do naszego życia na tyle, na ile chcemy. Rozumieć tak, jak my chcemy Go rozumieć. Naśladować na tyle, na ile będziemy chcieli. To nie jest problem tych, który Pana Boga nie przyjęli, lecz tych, którzy Go przyjęli, jednak na swoich zasadach. Dlatego potrzebujemy powrotu do Jerozolimy, by Pana Jezusa odnaleźć takiego, jakim naprawdę jest. I wtedy z Nim wrócić do Nazaretu, z doświadczeniem, że trzeba patrzeć na Niego jak na kogoś, od kogo słyszymy, co mamy czynić, a nie komu mówimy, co ma do spełnienia w naszym życiu. Taka jest nasza droga chrześcijanina – mówił abp Górzyński.
ŹRÓDŁO: Archidiecezja Warmińska