Wypadek pod Elblągiem. Motocyklistka zderzyła się z dzikiem

0
869

Zdarzenie drogowe z udziałem dzikiego zwierzęcia może okazać się bardzo niebezpieczne dla osób podróżujących samochodem, a tym bardziej motocyklem. Przekonała się o tym 26-letnia mieszkanka Elbląga, która miała wypadek z udziałem dzika. Kobieta doznała urazu nogi. Zwierzę niestety nie przeżyło konfrontacji z jednośladem. Policjanci apelują o ostrożność.

Szczególnie ostrożnie należy jeździć w okolicach zalesionych lub tam, gdzie pobocza drogi porośnięte są wysoką trawą. W tych miejscach, zbyt duża prędkość, nawet w zderzeniu z małym zwierzęciem, może okazać się tragiczna w skutkach. Dla przykładu, przy prędkości samochodu 100 km/h, zając uderzy w pojazd z siłą przedmiotu o wadze 125 kg, a 20 kg sarny wzrośnie do prawie pół tony.

Znak “Uwaga, dzikie zwierzęta!” przestrzega kierowców przez niebezpieczeństwem na wyznaczonym odcinku jezdni i wzywa ich do spuszczenia nogi z gazu. Niekiedy niestety, pomimo zachowania wszelkich warunków ostrożności, nie udaje się uniknąć konfrontacji z dzikim zwierzęciem. Wie już o tym właścicielka motocykla suzuki, która w minioną środę w podelbląskim Władysławowie miała „bliskie spotkanie” z dzikiem. Pod koła jej jednośladu wbiegło zwierzę. Kobieta nie miała żadnych szans na wyhamowanie. W wyniku zderzenia doznała urazu nogi i trafiła do szpitala. Zwierzę niestety nie przeżyło konfrontacji z motocyklem.

Warto jednak pamiętać, że brak ostrzegawczego znaku nie daje stuprocentowej gwarancji, że nagle przed maskę samochodu nie wskoczy jeleń, sarna lub dzik.

BRAK KOMENTARZY