System gospodarki odpadami w gminach wymaga poprawy. Potrzeba więcej pieniędzy i nowoczesnych instalacji

0
499

Koszty gospodarowania odpadami w gminach rosną, stanowiąc coraz większe obciążenie dla ich budżetów. Samorządy mają też problem z zagospodarowaniem dużych ilości odpadów komunalnych, których nie da się poddać recyklingowi i nie można składować. 

– Dziś cały system gospodarowania odpadów w Polsce trzeba zbudować od początku. Wszystkie gminy dbają o to, żeby zagospodarowanie odpadów było możliwe w sposób zgodny z prawem i wymogami ochrony środowiska, abyśmy nie stali się przysłowiowym śmietnikiem. Gminy zaczynają rozmawiać ze sobą o możliwości pozyskania środków zewnętrznych na ten cel w kolejnej perspektywie. Myślimy o powołaniu związków międzygminnych, żeby wspólnie rozwiązywać problemy odpadowe – mówi agencji Newseria Biznes Grzegorz Ożóg, wójt gminy Ostrów.

Koszty gospodarowania odpadami stanowią istotną pozycję w budżetach gmin. Są z roku na rok coraz wyższe, co wynika m.in. ze wzrostu cen energii, wody, transportu czy paliwa. W części samorządów koszty za odbiór odpadów komunalnych po stronie mieszkańców są też po prostu źle skalkulowane.

– Jest wiele do zrobienia, żeby ceny gospodarki odpadami w gminach nie rosły. Począwszy od samej gminy, która powinna doskonalić swój system zbiórki selektywnej, co w dzisiejszych warunkach nie jest proste, bo często trudno jest zbyć selektywnie zebrane odpady. Trudno też zrozumieć, jak do odpadów zmieszanych trafiają szkło, popiół czy odpady metalowe – to jest już ewidentnie wina systemu zbiórki odpadów, która generuje koszt. Jeżeli zbierzemy metale, szkło i popiół, a płacimy za zmieszane odpady, które są najdroższe w tym systemie, to na pewno nie działa na korzyść gminy – mówi Andrzej Kulig, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego.

Eksperci podkreślają, że w Polsce zmian wymaga cały system finansowania, zbiórki i gospodarki odpadami, w którym m.in. większą odpowiedzialność powinni wziąć na siebie producenci odpadów opakowaniowych.

– Trzeba podnieść odpowiedzialność producentów za wytwarzane produkty tak, aby one dłużej nam służyły i można było je później poddać recyklingowi. W pewien sposób wspomagał to system kaucyjny, dzięki któremu odpady z rynku łatwiej było zebrać do ponownego recyklingu. Te wszystkie elementy muszą zadziałać razem, żeby ceny w gminach przestały rosnąć – podkreśla Andrzej Kulig. – Niestety dziś za produkty, które powinny być surowcami, zbierający muszą płacić, bo brakuje instalacji poddających odpady recyklingowi. Brakuje też instalacji do termicznego odzysku energii z tych odpadów. Ten obszar gospodarki jest niedoinwestowany, muszą pojawić się w nim pieniądze i nowe technologie.

Źródło: Newseria

BRAK KOMENTARZY