Porażka w kiepskim stylu. Stomil Olsztyn znowu przegrał

0
1330

W zaległym meczu pierwszej ligi, Stomil Olsztyn przegrał z Wartą Poznań. Olsztynianie zaprezentowali się bardzo słabo i zajmują miejsce w strefie spadkowej.

Stomil Olsztyn rozpoczął mecz przeciwko Warcie Poznań z wielkim animuszem. Olsztynianie atakowali, stwarzali sytuacje i byli naprawdę blisko strzelenia gola. Szansę na gola mieli Piotr Głowacki, Tomasz Wełnicki czy Grzegorz Lech, ale albo piłka po ich strzałach nie trafiała w światło bramki, albo bramkarz gości świetnie interweniował.

Stomil miał również mnóstwo stałych fragmentów gry, po których kotłowało się pod bramką gości. Natomiast goście tak naprawdę skupili się tylko na grze defensywnej i praktycznie nie atakowali. Wyglądało, że tylko kwestią czasu jest to, kiedy Stomil w końcu trafi do bramki i obejmie prowadzenie.

W drugiej połowie jednak goście zaczęli konstruować akcje ofensywne i od razu robiło się groźnie pod olsztyńską bramką. W 75 minucie Radosław Jasiński uciszył cały stadion przy ulicy Piłsudskiego. Zawodnik Warty wykorzystał fatalny błąd ustawienia olsztyńskiej defensywy i pokonał Piotra Skibę. Po tej bramce Stomil nie potrafił się podnieść. Olsztynianie nie mieli żadnego pomysłu, na to, jak zagrozić swoim rywalom.

Goście mogli wygrać to spotkanie większą liczbą bramek, ale w ostatniej minucie meczu Piotr Skiba obronił rzut karny. Co wiemy po tym spotkaniu? Wiemy tyle, że Stomil ma ogromny problem ze strzelaniem bramek, a to przekłada się na fatalne wyniki w ostatnim czasie. Olsztynianie w ośmiu ostatnich ligowych meczach strzelili…cztery bramki. Stomil jeżeli chce zacząć wygrywać, to musi poprawić skuteczność, a szansa na to, przyjdzie bardzo szybko. Już w sobotę Stomil Olsztyn na własnym obiekcie podejmie drużynę GKS Katowice.

BRAK KOMENTARZY