Jeden wjechał w sygnalizator, drugi jeździł po polu kukurydzy, trzeci miał 3 promile alkoholu i chciał zatankować auto

0
2471

Różne historie z jednym wspólnym mianownikiem – alkoholem. Surowe kary wciąż nie są wystarczającą przestrogą dla nietrzeźwych kierowców. Tylko w ciągu ostatniej doby policjanci z Olsztyna zatrzymali 4 mężczyzn, stwarzających w ten sposób zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla wszystkich wokół.

W ciągu ostatniej doby policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie ujawnili 4 nietrzeźwych kierowców.

Wczoraj o godzinie 7.30 policjanci otrzymali informacje że koło miejscowości Wrzesina w rowie leży fiat. Gdy na miejsce przyjechały służby, kierowcy już nie było. Policjanci szybko ustalili kto kierował punto. Młody mężczyzna został znaleziony w mieszkaniu swojego kolegi. 21-latek spał, widocznie zmęczony po porannych szarżach. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto świadkowie twierdzą, że mężczyzna  zanim wjechał do rowu to zniszczył pole kukurydzy oraz ogrodzenie miejscowemu rolnikowi.

Drugi kierowca został zatrzymany przez funkcjonariuszy podczas kontroli drogowej w Dorotowie. Kierowca busa miał 2,5 promila. 57-latek stracił prawo jazdy.

Niechlubny rekordzista zatrzymany o 18.40 miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyjechał na stację paliw w Olsztynie zatankować samochód. Jeden z pracowników wyczuł od niego zapach alkoholu, o czym natychmiast poinformował policjantów.

Natomiast dzisiaj rano oficer dyżurny odebrał telefon o kolizji, która miał miejsce przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie. 20-letni kierowca z nadmierną prędkością usiłował wjechać na skrzyżowanie. Kierowane przez niego daewoo uderzyło w sygnalizator. Początkowo mężczyzna nie przyznawał się do kierowania pojazdem. Jednak nagranie miejskiego monitoringu szybko zweryfikowało jego wersję.

Wszyscy kierowcy odpowiedzą przed sądem za przestępstwo. Grozi im kara 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 10 lat.

kmp

BRAK KOMENTARZY