Senior, który śmiertelnie potrącił na pasach 12-letniego chłopca, nadal chce mieć prawo jazdy. Do tragicznego wypadku doszło koło Olsztyna.
Olsztyńska prokuratura, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie ma wątpliwości. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, śledczy chcą zweryfikować czy senior, który prowadził auto nadal powinien mieć uprawnienia do kierowania pojazdami.
-Po wypadku zostało mu zatrzymane prawo jazdy, by nie mógł kierować pojazdami. Pan się z taką decyzją nie zgodził i zaskarżył ją do sądu. W ostatnich dniach sąd przyznał rację organom ścigania i utrzymał w mocy decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy (…) W związku z tym zainicjowaliśmy postępowanie administracyjne, które ma zweryfikować, czy pan nadal powinien posiadać prawo jazdy – wyjaśnił.
Niezależne od dochodzenia prokuratury swoje postępowanie będzie prowadziło olsztyńskie starostwo powiatowe. Senior przejdzie specjalistyczne badania, które wykażą, czy jego sprawność pozwala na prowadzenie auta.
Chodzi o sprawę tragicznego wypadku, do którego pod koniec maja doszło we wsi Kieźliny koło Olsztyna. Przez przejście dla pieszych przechodziło wówczas dwóch chłopców, którzy autobusem chcieli jechać do szkoły. Przed pasami zatrzymało się jedno auto. Drugie, jadące z przeciwnej strony i kierowane przez 74-latka, z impetem potrąciło jednego z chłopców. Po kilku dniach 12-latek zmarł w szpitalu.
Podczas zeznań składanych przed prokuratorem, senior mówił, że nie poczuwa się do winy związanej ze spowodowaniem tego wypadku.
ŹRÓDŁO: Radio Olsztyn