Ruszyły prace zabezpieczające budynek po niemieckim obozie

0
891

Prace prowadzone są budynku, w którym w czasie II wojny światowej mieścił się niemiecki obóz KL Soldau w Działdowie. Władze miasta chcą tam utworzyć w przyszłości centrum edukacji o totalitaryzmach.

Jak poinformował burmistrz Działdowa Grzegorz Mrowiński, ruszyły już pierwsze prace porządkowo-zabezpieczające związane z rewaloryzacją poobozowego budynku. Mają zapobiec dalszej degradacji obiektu. Będą kosztowały 1,2 mln zł i potrwają do końca listopada. Wkrótce miasto ogłosi przetarg na kolejny etap prac.

Władze Działdowa starają się o dalsze dofinansowania, bo całkowity koszt odnowienia obiektu jest szacowany na 25-30 mln zł.

– Złożyliśmy kolejny wniosek w ramach Polskiego Ładu na 15 mln zł. Naszym marzeniem jest stworzenie w tym miejscu centrum edukacji antytotalitarnej, które by pokazywało, do czego prowadzą takie systemy jak nazizm i komunizm – powiedział Mrowiński.

W ocenie historyków, niemiecki Lager Soldau funkcjonował w latach 1939-45 jako “utajony ośrodek zagłady”. Pomimo dokonywanych przez okupanta formalnych zmian nazwy i przeznaczenia (obóz przejściowy, obóz jeniecki, obóz pracy wychowawczej) przez cały czas jego podstawowym zadaniem była planowa eksterminacja polskiej elity północnego Mazowsza.

Na blok więźniarski Niemcy zaadaptowali budynek pokoszarowy, wzniesiony pod koniec XIX w. Więziono tam m.in. polskich działaczy społecznych, przedstawicieli inteligencji, ziemiaństwa i duchowieństwa. Szacuje się, że na skutek wyniszczających warunków, epidemii tyfusu, tortur i masowych rozstrzeliwań śmierć poniosło od 3 do 30 tys. osób.

Wśród ofiar był m.in. ostatni przedwojenny polski konsul w Olsztynie Bohdan Jałowiecki, a także 88 polskich księży rzymskokatolickich, zakonników i sióstr zakonnych, w tym biskup płocki bł. abp. Antoni Julian Nowowiejski i biskup pomocniczy tej diecezji bł. bp. Leon Wetmański.

Po zajęciu Działdowa przez Armię Czerwoną w 1945 r. przez kilka miesięcy funkcjonował w tym miejscu obóz nakazowo-rozdzielczy NKWD, w którym osadzano m.in. działaczy polskiego podziemia antykomunistycznego.

Od 1957 r. do lat 90. dawne koszary pełniły rolę wielorodzinnego budynku mieszkalnego. Potem pomieszczenia wydzierżawiano i użyczano. W 2001 r. władze miasta przekazały budynek jako darowiznę Caritas Diecezji Toruńskiej. Miało tam powstać hospicjum i izba pamięci po byłym obozie koncentracyjnym.

W 2005 r. obiekt został wpisany do rejestru zabytków. Caritas ubiegała się o różne dotacje na rewaloryzację budynku, jednak bez powodzenia. Dlatego zrezygnowała z darowizny i od listopada 2012 r. miasto stało się ponownie właścicielem budynku.

ŹRÓDŁO: PAP

BRAK KOMENTARZY