Już najbliższą sobotę Indykpol AZS Olsztyn, rozegra pierwszy mecz w nowym sezonie Plus Ligi. W związku z tym, została zorganizowana konferencja prasowa, na której przedstawiono cele drużyny na nowy sezon.
Warto na początku zaznaczyć, że w porównaniu z poprzednim sezonem w drużynie z Olsztyna doszło do kilku roszad kadrowych. Nowym trenerem został Roberto Santilli, a do drużyny dołączyło kilku nowych siatkarzy; Mateusz Kańczok, Robbert Andringa, Blake Scheerhoorn i Tomas Rousseaux. Zastąpili oni Olka Śliwkę, Wojtka Włodarczyka, Ezequiela Palaciosa i Hidde Boswinkiela. Jak widać nie była to duża rotacja, ale nastąpiła ona głównie na newralgicznej pozycji czyli na przyjęciu.
Prezes Indykpolu AZS Olsztyn, Tomasz Jankowski, zdaje sobie sprawę z tego, że bez wsparcia władz samorządowych trudno będzie osiągnąć dobry wynik- Mamy niestety dopiero dwunasty budżet w lidze i potrzebne jest jakieś większe zainteresowanie władz samorządowych, aby ta siatkówka mogła się w regionie rozwijać.
A jaki cel został postawiony przed drużyną- W tym roku nastąpi zmiana, jeżeli chodzi o regulamin Plus Ligi i to sześć najlepszych zespołów będzie miało zapewniony udział w fazie play-off i do tego my chcemy dążyć. Mamy zespół, który na pewno stać na to, żeby awansować do tej szóstki, natomiast mamy również świadomość, że kilka innych drużyn się wzmocniło i rywalizacja będzie wyrównana. – dodaje Tomasz Jankowski.
Nowy trener Indykpolu AZS Olsztyn, Roberto Santilli stwierdził, że drużyna przez ostatnie dwa miesiące wykonała ciężką pracę, która już w sobotę powinna zaprocentować. Trener dodał również, że chciałby, aby kibice bardzo licznie przychodzili na mecze olsztyńskiej drużyny, a siatkarze na pewno się za to odwdzięczą i dadzą kibicom sporo pozytywnych emocji.
A jakie przeczucia przed nowym sezonem ma kapitan olsztyńskiej drużyny, Paweł Woicki– Najlepsze jest to, że w Olsztynie filozofia klubu jest stała. Najważniejsze jest zatrudnienie dobrego trenera, ponieważ później łatwiej jest znaleźć dobrych zawodników, którzy będą chcieli grać w tej drużynie. Nie mamy wielkich gwiazd, ale jesteśmy jedną drużyną. W przypadku takiej drużyny, jak nasza naprawdę trudno przewidzieć, które miejsce zajmiemy, ponieważ jedna kontuzja kluczowego zawodnika, może pokrzyżować plany. Jeżeli jednak wszyscy będą zdrowi, to przy odrobinie szczęścia możemy grać o podobną lokatę, jak w zeszłym sezonie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że poprzedni sezon siatkarze z Olsztyna zakończyli na piątym miejscu i trzeba powiedzieć szczerze, że jeżeli udałoby się ten wynik powtórzyć w nadchodzących rozgrywkach, to naprawdę będzie się z czego cieszyć.
Fotorelacja: