Przerwana seria zwycięstw Indykpolu AZS Olsztyn

0
2251

Olsztyńscy siatkarze pojechali do Kędzierzyna-Koźla, aby zmierzyć się z liderem rozgrywek. Olsztynianie pomimo serii zwycięstw nie byli faworytem tego meczu.

Indykpol AZS Olsztyn przystępował do tego meczu z niesamowitą serią jedenastu zwycięstw z rzędu. Jednak faworytem tego meczu była ZAKSA, która jest liderem rozgrywek z dosyć sporą przewagą nad konkurencją.

Pierwszy set tego spotkania pokazał jednak, że olsztynianie podeszli do meczu bez żadnego respektu do rywala. Początek należał do gospodarzy, którzy wyszli na kilku punktową przewagę, jednak AZS dzięki bardzo dobrej grze, szybko tą stratę zniwelował. Olsztynianie grali bardzo dobrze zwłaszcza na zagrywce. Przyjmujący gospodarzy mieli duże problemy z odbiorem zagrywki i przez to, mieli też mniejsze pole manewru w rozgrywaniu akcji.

Można śmiało powiedzieć, że to AZS dosyć niespodziewanie dominował i był lepszy w każdym elemencie gry. Ostatecznie olsztynianie wygrali tego seta 25:21 i mogli z wysoko podniesioną głową rozpocząć drugą partię. Niestety w tym secie to gospodarze zaczęli dominować na placu gry. Zaczęli oni lepiej serwować i byli skuteczniejsi w ataku. Olsztynianom przytrafiło się parę błędów i tego seta trzeba było spisać na straty.

W meczu mieliśmy 1:1 i trudno było stwierdzić, jak potoczą się dalsze losy tego spotkania. Trzeci set był niezwykle wyrównany. Walka toczyła się punkt za punkt, ale pod koniec seta, to AZS wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Olsztyńscy siatkarze grali bardzo dobrze blokiem, ale także skutecznie przy pierwszej akcji. Świetnie dysponowani byli Wojciech Włodarczyk i Jan Hadrava, których było bardzo trudno zatrzymać. Gdy wydawało się, że AZS wyjdzie w tym spotkaniu na prowadzenie, wtedy na zagrywce pojawił się Łukasz Wiśniewski, którego zagrywki olsztyńscy siatkarze kompletnie nie mogli przyjąć. ZAKSA zdobyła sześć punktów z rzędu i wygrała seta 25:21.

Siatkarze z Olsztyna nie załamali się jednak tylko rozpoczęli kolejną partię w bardzo dobrym stylu. Wyszli na trzypunktowe prowadzenie i przez większą część seta była z przodu. Jednak niestety stało się to samo co w poprzednim secie. Znowu dobrze na zagrywce zagrał Łukasz Wiśniewski, a olsztynianie nie wytrzymali ciśnienia i przegrali całe spotkanie 1:3.

Naprawdę szkoda tego spotkania, ponieważ olsztynianie pokazali się z bardzo dobrej strony i tylko przez słabsze końcówki setów przegrali ten mecz. Następny niezwykle ważny mecz Indykpol AZS Olsztyn, rozegra w sobotę 4 marca w Olsztynie z Asseco Resovią Rzeszów.

BRAK KOMENTARZY