Pracujący personel medyczny coraz mocniej odczuwa skutki braków kadrowych w ochronie zdrowia

0
285

Polski system ochrony zdrowia mierzy się z narastającym problemem braków kadrowych. Jego skutki odczuwają też coraz bardziej przeciążeni i przepracowani lekarze, pielęgniarki, położne i pozostały personel medyczny. 50 proc. menedżerów i dyrektorów placówek medycznych wskazuje na coraz częstsze w tych grupach wypalenie zawodowe.

– Problemy kadrowe uznaje się za jedno z największych wyzwań polskiego systemu ochrony zdrowia  mówi agencji Newseria Biznes dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – Nie jest on łatwy do rozwiązania w krótkiej perspektywie czasu, ponieważ kształcenie kadr medycznych trwa wiele lat i nawet działania podejmowane tu i teraz – jak choćby zwiększenie limitu miejsc na kierunkach lekarskich – zaowocują poprawą sytuacji dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat, jeśli mówimy o specjalistach.

Według ostatniego raportu OECD („Health at a Glance 2023”) w Polsce na każdy 1 tys. mieszkańców przypada 5,7 praktykujących pielęgniarek (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 9,2) oraz 3,4 praktykującego lekarza (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 3,7).

Co istotne, dystans do pozostałych państw OECD się zwiększa, a statystyki pokazują, że polski system ochrony zdrowia w dużej mierze podtrzymują lekarze w wieku emerytalnym. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej wśród aktywnych zawodowo lekarzy jest obecnie 77 proc. mężczyzn po 65. roku życia (wobec 60 proc. w 2012 roku) oraz 66 proc. kobiet po 60. roku życia (wobec 46 proc. w 2012 roku). Z kolei największe niedobory kadrowe widać zwłaszcza wśród specjalistów w wieku 40–50 lat, w tym kluczowych dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia – internistów, pediatrów, chirurgów ogólnych i ginekologów-położników (PAN, „Polskie Zdrowie 2.0”).

Problem z narastającym deficytem kadr medycznych potwierdza też m.in. raport „World Index of Healthcare Innovation 2023”, opracowany przez Foundation for Research on Equal Opportunity, w którym Polska znalazła się na ostatnim, 32. miejscu (spadając z 31. w 2021 roku i 30. w 2020 roku). Autorzy rankingu zwrócili uwagę m.in. na fakt, że Polska ma najniższą spośród przeanalizowanych państw liczbę lekarzy i pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej.

– Obecna sytuacja kadrowa, choć może wiąże się już z lepszymi warunkami płacowymi, nadal stwarza ogromne wyzwania w zakresie środowiska i komfortu pracy. Wypalenie zawodowe jest zjawiskiem bardzo powszechnie występującym wśród kadr medycznych. Wielu lekarzy i pielęgniarek w okresie aktywności zawodowej jest zagrożonych poważnymi problemami zdrowotnymi, a to też osłabia potencjał, którego system tak bardzo potrzebuje – podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Najnowsza edycja cyklicznego raportu Philips „Future Health Index 2024” pokazuje, że w Polsce pracownicy służby zdrowia są przeciążeni i przepracowani. W efekcie aż 50 proc. liderów tego sektora (m.in. menedżerowie oraz dyrektorzy szpitali i placówek medycznych) wskazuje na coraz częstsze w tej grupie wypalenie zawodowe, przewlekły stres i brak work-life balance, przekładające się na obniżone morale i spadek zaangażowania. Co więcej, 33 proc. personelu medycznego zadeklarowało, że z tego powoduoraz częściej decyduje się na odejście z zawodu.

– Praca w tym środowisku jest niestety bardzo stresogenna. Większość profesjonalistów medycznych pracuje nie tylko pod bardzo dużą presją czasu, ale i ogromnej odpowiedzialności. To potęguje również moc obowiązków biurokratycznych, które w wielu innych systemach europejskich są przeniesione na nowe technologie bądź personel pomocniczy, np. asystentów czy sekretarki medyczne  mówi dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Konsekwencje niedoborów kadrowych odczuwają nie tylko lekarze czy pielęgniarki, ale i pacjenci. W badaniach przeprowadzonych na potrzeby raportu „Future Health Index 2024” aż 74 proc. polskich liderów ochrony zdrowia wskazywało, że personel medyczny ma przez to mniej czasu na pracę z pacjentem. To dużo wyższy odsetek niż europejska średnia wynosząca 58 proc.

ŹRÓDŁO: Newseria

BRAK KOMENTARZY