Pożar łodzi na Śniardwach. Trzy osoby ranne

0
688
MOPR

Trzy osoby trafiły do szpitala po pożarze łodzi motorowej, do którego doszło we wtorek na mazurskim jeziorze Śniardwy – podała policja. Jedna z poparzonych osób jest w stanie ciężkim.

Według Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, do pożaru motorowej łodzi doszło podczas dolewania paliwa na jeziorze, między Wyspą Pajęczą a Niedźwiedzim Rogiem. Cztery osoby, które były na pokładzie płonącej łodzi, zostały ewakuowane przez przepływających obok żeglarzy.

– Dwie poparzone osoby przejęli jeszcze na jeziorze nasi ratownicy. Na brzegu przekazano je załodze karetki kołowej i LPR – powiedział dyżurny MOPR w Giżycku Radosław Wiśniewski.

Policja potwierdza, że motorową łodzią, na której wybuchł pożar, płynęły cztery osoby. -Trzy z nich przebywają w szpitalu, w tym jedna w stanie ciężkim. Została ona przetransportowana helikopterem do szpitala w Ełku – powiedziała nadkom. Anna Szypczyńska z policji w Piszu.

Jak dodała, prawdopodobnie ludzie płynący tą łodzią są grupą znajomych. -Prawdopodobnie to turyści, ale tego też nie wiemy jeszcze dokładnie – zaznaczyła. W akcji gaśniczej na jeziorze uczestniczyli strażacy PSP z Pisza oraz OSP z Mikołajek i Rucianego-Nidy. – W chwili przybycia na miejsce naszych zastępów cała łódź stała w ogniu – mówił st. kpt. Grzegorz Kuliś z piskiej straży pożarnej.

Dodał, że płonąca łódź motorowa miała około ośmiu metrów długości, a akcja gaśnicza trwała około dwóch godzin. Po ugaszeniu ognia, odholowano spaloną łódź do Niedźwiedziego Rogu, a strażacy prowadzą jeszcze działania zabezpieczające.

Według niego osoba zabrana śmigłowcem do szpitala doznała poparzeń drugiego i trzeciego stopnia. Był to drugi w ostatnich dniach pożar na mazurskich jeziorach. W czwartek na jeziorze Jagodne w okolicy kanału Kula zapalił się silnik motorówki, na której płynęła sześcioosobowa rodzina. Nikt wówczas nie ucierpiał, załogę zabrała na pokład inna łódź, a ogień szybko ugaszono.

ŹRÓDŁO: PAP

BRAK KOMENTARZY