Policjant z Ełku brał w akcji ratunkowej motocyklisty zaginionego w Kosowie

0
839

Polscy policjanci pełniący służbę w Kosowie pomogli uratować motocyklistę, który po wypadku leżał przez 5 dni w wąwozie i nie był w stanie się wezwać pomocy. W patrolu, który udzielał mężczyźnie pomocy był policjant z Ełku – asp. sztab. Artur Bućko. 

W Kosowie przebywają i służbę pełnią polscy policjanci z XXXII. Rotacji Jednostki Specjalnej. Kilka dni temu w trakcie patrolu okolicy odnaleźli zaginionego motocyklistę, który leżał w wąwozie na głębokości 15 metrów poniżej poziomu jezdni. W akcji uczestniczył policyjny patrol, w którym był również policjant z Ełku asp. szt. Artur Bućko. Sygnały, że na tym odcinku drogi mogło dojść do niebezpiecznego zdarzenia polscy policjanci otrzymali od okolicznych mieszkańców. Z ustaleń wynika, że 32-letni Serb, jadąc motocyklem stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery drogowe i przeleciał razem z maszyną kilkanaście metrów do wąwozu. Na skutek odniesionych obrażeń 32-latek nie był w stanie poruszać się ani wezwać pomocy. Polacy, jako pierwsi dotarli do rannego mężczyzny i udzielili mu pierwszej pomocy, a także zaopatrzyli rany i złamania do czasu przyjazdu kosowskich służb medycznych, a następnie wspólnie z ratownikami i mieszkańcami przetransportowali poszkodowanego w górę wąwozu do karetki. Akcja ratunkowa była wyjątkowo trudna z uwagi na obrażenia motocyklisty – złamana ręka, połamane żebra, podejrzenie urazu kręgosłupa, a także z uwagi na miejsce zdarzenia – 32-letni Serb leżał w gęstych zaroślach, w niesprzyjających warunkach pogodowych.

Informacja o odnalezieniu motocyklisty i udziale polskich policjantów w akcji ratunkowej odbiła się szerokim echem w mediach kosowskich oraz serbskich. Szef Misji EULEX w Kosowie Lars Gunnar Wigemark napisał w krótkim oświadczeniu, że jest dumny z postawy polskich policjantów, którzy podczas patrolu pomogli uratować zaginionego mężczyznę.

BRAK KOMENTARZY