Podwyżki cen prądu i gazu uderzają w firmy i samorządy

0
758

Rachunki wynoszące kilkadziesiąt tysięcy złotych i oszczędności na oświetleniu ulicznym. To krajobraz po wprowadzeniu drastycznych podwyżek za gaz i prąd.
– Dziś znowu mamy dla Was “żalpost”, dużo ich u nas ostatnio, ale naprawdę to co się dzieje odbiera nam radość i chęci na wszystko… Drugi rok z rzędu walczymy o przetrwanie, jesteśmy dzielni i dzięki Wam ciągle jeszcze jesteśmy na powierzchni” – to początek informacji, jaką 12 stycznia restauracja Tandoor znajdująca się przy ul. Grunwaldzkiej w Olsztynie na swoim fanpage’u. – Przetrwaliśmy pandemię, lockdowny, pożary… I jak się już wydawało, że najgorsze za nami znowu… łup… rachunek za gaz!” – czytamy dalej we wpisie.
Okazało się, że lokalowi serwującemu indyjskie potrawy przyszło zapłacić za ostatnie dwa i pół miesiąca 12,6 tys. zł (dotąd rachunki opiewały maksymalnie na kwotę 3,8 tys. zł). Nie widząc innej drogi, właściciele restauracji poprosili swoich klientów o wsparcie. Wprowadzili do oferty trzy produkty, które można dokupić, składając zamówienie. Każdy z produktów kosztuje 10 zł. Nazwali je “cegiełkami na gaz”.
Podwyżki cen za energię elektryczną odczuwają już na własnej skórze mieszkańcy Lubawy. Władze tego miasta wprowadziły oszczędności na oświetleniu ulicznym na zasadzie dwóch rozwiązań. W niektórych częściach miasta wyłączane będą wybrane lampy uliczne – wyjaśnia Maciej Radtke, burmistrz Lubawy. – W pozostałych oświetlenie w lampach będzie włączane po zachodzie słońca i wyłączane po godz. 23.
Władze Lubawy informują, że zdecydowały się na taki krok “w związku z drastycznymi wzrostami cen prądu i brakiem środków w budżecie”. – Tak radykalne działania spowodowała podwyżka opłat za prąd z dotychczasowej stawki, która wynosiła 258,4 zł za MWh na 1 244,5 zł. Wzrost opłat tylko za energię elektryczną niezbędną do oświetlenia ulic o 382 proc. spowodowałby dodatkowy wydatek budżetowy w kwocie 1,4 mln zł. Kwota ta nie obejmuje kosztów dystrybucji energii – zaznacza burmistrz Radtke.

Zapowiada, że ceny energii będą monitorowane. – W przypadku ich obniżenia, zapadną kolejne decyzje – zapewnia burmistrz Lubawy. Na początku stycznia Związek Miast Polskich oraz Unia Metropolii Polskich przeprowadził ankietę dotyczącą podwyżek cen prądu i gazu dla podmiotów komunalnych. Wynika z niej, że z ponad 60 miast biorących udział w ankiecie w większości będą podwyżki, a tylko w 6 będą obowiązywały ceny prądu z ubiegłego roku. Kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen spodziewają się 34 miasta, ponad 100 proc. podwyżki zaplanowano w 14. W dwóch wzrost jest ponad trzykrotny: to Hrubieszów – ok. 305 proc. i Śrem 300-400 proc.

BRAK KOMENTARZY