Tragedie na warmińsko – mazurskich wodach

0
423

To był pracowity weekend dla policyjnych wodniaków z Warmii i Mazur. Policjanci pracowali na miejscu tragicznych zdarzeń z udziałem osób, które zdecydowały się na odpoczynek nad wodą. 

Do pierwszej tragedii doszło w piątek (19.07.2024 r.). Tego dnia około godz. 8:50 giżyccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jeziorze Dobskim zatonęła łódź z dwoma mężczyznami ściągającymi sieci z rybami. Na miejsce zostały skierowane wodne załogi Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej i Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak wynikało z relacji świadków tragedii, mężczyźni dokonujący połowu ryb w pewnym momencie zaczęli nabierać wody do łodzi, w wyniku czego ona zatonęła, a mężczyźni wpadli do jeziora.

Jeden z mężczyzn znalazł się pod wodą i pomimo prób pomocy ze strony drugiego mężczyzny, nie udało mu się wydostać na powierzchnię. Ocalały wpław popłynął na brzeg wyspy Kormoranów, gdzie oczekiwał na pomoc.
Służby ratownicze bezpośrednio po przybyciu na miejsce, podjęły działania poszukiwawczo ratownicze, w wyniku których około godz. 17:00 znalezione zostało ciało 70-letniego mieszkańca powiatu giżyckiego, znajdujące się na głębokości 11 metrów pod powierzchnią wody.

Drugie utonięcie miało miejsce na jeziorze Niegocin na terenie portu Ekomarina w Giżycku. W sobotę 20 lipca 2024 roku o godz. 12:23 dyżurny KPP w Giżycku otrzymał zgłoszenie, że w akwenie portowym ujawniono ciało mężczyzny. Na miejsce został skierowany patrol Policji oraz załogi  Państwowej Straży Pożarnej i Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciało 45-letniego mieszkań Giżycka zostało wydobyte z wody, po czym podjęte zostały działania ratownicze. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Z relacji świadków wynikało, iż ofiara dnia poprzedniego korzystała z usług jednego z giżyckich lokali rozrywkowych i mogła znajdować się pod działaniem alkoholu.

W niedzielę policjanci dostali zgłoszenie, że w rzece w Stradunach świadkowie zauważyli ciało kobiety dryfujące w wodzie, wydobyli kobietę i podjęli czynności ratownicze. 69-letnia kobieta trafiła do szpitala, tam niestety zmarła. Policjanci ustalili, że kobieta wybrała się nad rzekę ze swoim psem. W trakcie pobytu nad akwenem w nieznanych okolicznościach wpadła do wody. Teraz policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia.

W sobotę 20 lipca 2024 roku około godz. 16:45 giżyccy policyjni wodniacy zauważyli, że po jeziorze Bocznym pływa osoba skuterem wodnym, która naruszała obowiązujące w tym miejscu przepisy żeglugowe, dotyczące zakazu wytwarzania fali oraz ograniczenia prędkości do 12 km/h.

Funkcjonariusze niezwłocznie zatrzymali sternika do kontroli podczas, której okazało się, że oprócz naruszenia przepisów wynikających ze znaków żeglugowych, 37-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego był również w stanie nietrzeźwości, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Za prowadzenie  w stanie nietrzeźwości pojazdu mechanicznego w ruchu wodnym grozi mężczyźnie kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz utrata wszelkich uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

BRAK KOMENTARZY