Oszustwo na pracownika banku. Mieszkanka Pisza straciła kilkanaście tysięcy złotych

0
507

Piscy policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników banku, którzy dzwonią z oficjalnych numerów banków. Drogą telefoniczną oszust, twierdzący, że jest konsultantem bankowym, nakłania klienta do zainstalowania w telefonie odpowiedniej aplikacji celem ochrony środków na koncie.

W powiecie piskim policjanci odnotowali kolejny przypadek oszustwa „na pracownika banku”. Dzięki tej metodzie sprawcy są w stanie przejąć dostęp do konta bankowego ofiary i środków na nim zgromadzonych, a nawet wziąć kredyt.

Oszust dzwoni do konkretnej osoby i podaje się za konsultanta bankowego. Numer telefonu, z którego dzwoni fałszywy pracownik placówki bankowej wygląda na oficjalny numerem banku, który można potwierdzić na stronie internetowej. Dzwoniący informuje o niepokojących transakcjach na koncie ofiary. Aby zapobiec i unieważnić te przelewy „konsultant” poleca zainstalowanie aplikacji, która umożliwia mu wykonywanie zdalnych działań na smartfonie lub komputerze rozmówcy. W ten sposób oszust uzyskuje dostęp do urządzenia ofiary i tym samym konta, z którego dokonuje przelewów, a następnie wypłaca zgromadzone na nim środki, a nawet próbuje też zaciągnąć kredyt na konto ofiary.

Tak właśnie było w przypadku mieszkanki Pisza, która została oszukana przez osoby podające się za pracowników banków. Wszystko wyglądało bardzo wiarygodnie.

Najpierw zadzwonił młody mężczyzna twierdząc, że jest konsultantem bankowym. Dzwonił z oficjalnego numeru konkretnego banku. Poinformował kobietę, że pewien mężczyzna, który w ich bazach danych widnieje jako oszust, chciał zrobić przelew z jej konta w wysokości 700 zł. Zalecił, że w tej sytuacji trzeba podjąć środki zaradcze i pozabezpieczać konta także w innych bankach. Na koniec rozmowy dzwoniący mężczyzna jeszcze raz podał swoje imię i nazwisko oraz numer identyfikacyjny. Poinformował też, że przekazuje sprawę na policję.

Po kilku minutach zadzwoniła kobieta podająca się za pracownika innego banku, gdzie mieszkanka Pisza miała konto. Oszustka także dzwoniła z oficjalnego numeru banku. Podała swoje imię i nazwisko oraz numer identyfikacyjny. Nie prosiła o podawanie żadnych haseł, ani pinów do konta. Poprosiła pokrzywdzoną o zainstalowanie aplikacji „AnyDesk, by ochronić środki na koncie. Klientka pobrała wskazaną aplikacje i postępowała zgodnie ze wskazówkami, jakie udzielała jej konsultantka. Rozmowa ta trwała blisko 3 godziny.

Dzwoniąca kobieta była bardzo wiarygodna. Doskonale znała aplikację mobilną i stronę internetową banku. Udzielała merytorycznych odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania, a wręcz przewidywała kolejne kroki, jakie należy zrobić. Wiarygodności dodawał fakt, że w telefonie było słychać rozmowy innych konsultantów na tematy bankowe. Wszystko wydawało się jak najbardziej realne. Zarówno dzwoniący wcześniej mężczyzna, jak i kobieta mówili w języku polskim, ale ze wschodnim akcentem.

Ostatecznie mieszkanka Pisza straciła 12 000 złotych. Pieniądze te, w czterech transzach po trzy tysiące, wypłacone zostały w bankomacie w Warszawie. Funkcjonariusze przyjęli od pokrzywdzonej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa na jej szkodę. Policjanci będą teraz prowadzili czynności mające na celu wyjaśnienie sprawy oraz ustalenie i zatrzymanie sprawcy.

BRAK KOMENTARZY