Odpust ku czci Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim jest okazją do spotkania kapituły lidzbarskiej. – Po ludzku nic nie zapowiadało, że Piotr będzie papieżem, a Paweł stanie się apostołem narodów – mówił ks. kan. Wojciech Kotowicz.
Kościół kolegiacki, któremu patronują wielcy apostołowie, od stuleci góruje nad miastem. Drewnianą świątynię Świętych Apostołów Piotra i Pawła konsekrowano w 1315 r. Budowę kościoła murowanego zrealizowano w II połowie XIV w., później wielokrotnie go przebudowywano.
Stoi do dziś nad rzeką Łyną. Skrywa tysiące tajemnic ludzkich serc, skrywa modlitwy wielu biskupów warmińskich, którzy obrali sobie Lidzbark za swoją siedzibę. Z pewnością był w niej i sam Mikołaj Kopernik. Przyjeżdżał do swojego wuja bp. Łukasza Watzenrodego, który mieszkał w pobliskim zamku biskupów.
Na placu kościelnym gromadzi się już liczna grupa służby liturgicznej. Przyjeżdżają kolejni kanonicy. Wchodzą do domu pielgrzyma, by tam włożyć na siebie charakterystyczny strój chórowy, składający się z białej komży z fioletową podbitką, fioletowego mucetu kanonickiego, na który nakładają dystynktorium charakterystyczne dla danej kapituły. Po chwili idą w asyście służby liturgicznej i rycerzy św. Jana Pawła II do zamkowej kaplicy; idą wąską uliczką, mostem nad Łyną, przechodzą na brukowany plac zamkowy i nikną w drzwiach zamku. Trzeba przejść krużgankami, na których widoczne są ślady gotyckich malowideł.
Gotycka rezydencja biskupów to jedna z najcenniejszych budowli obronnych w Polsce. Za jej murami rodziły się decyzje o kształcie Warmii, zza nich odpierano wrogów, ale przede wszystkim była to siedziba mecenasów sztuki, nauki i sprawnych gospodarzy dominium i diecezji. Warto nadmienić, że zamek był siedzibą biskupów warmińskich od 1350 r. do 1795 r. Kaplica od początku istnienia nie zmieniła swojej funkcji. Powołał ją jeden z głównych budowniczych bp Henryk Sorbom w 1392 r., poświęcając św. Katarzynie Aleksandryjskiej, patronce lidzbarskiego zamku.
– Zamysłem abp. Józefa Górzyńskiego było, aby kaplica zamkowa była miejscem kultu, by tu odbywała się modlitwa. Dlatego od kilku lat rozpoczynamy nasze spotkanie przedpołudniową modlitwą brewiarzową w kaplicy zamkowej – przybliża ks. kan. Roman Chudzik, prepozyt kapituły. – Tu modlili się biskupi warmińscy, począwszy od Jana z Miśni po bp. Ignacego Krasickiego. Było to trzydziestu kilku rządców Warmii. Tutaj żył i pracował Mikołaj Kopernik, z pewnością modlił się w tej kaplicy – przybliża ks. Garwoliński.
Po wspólnej modlitwie wszyscy powrócili na plac kościelny, gdzie uformowała się procesja. Krzyż, ministranci ze świecami, szereg dziewcząt i lektorów, za nimi kanonicy i kapłani sprawujący Eucharystię, której przewodniczy ks. kan. Dyzma Wyrostek. Na początku modlitwy odbył się obrzęd instalacji dwóch kanoników gremialnych: ks. kan. Wiesława Kaniugi i ks. kan. Janusza Oleszkiewicza oraz dwóch kanoników honorowych: ks. kan. Wojciecha Kotowicza i ks. kan. Mariusza Rybickiego.
– Z całego serca witam gości i kapitułę lidzbarską, zwłaszcza nowych jej kanoników. Niech od tej pory ten kościół jest też waszym kościołem. Modląc się codziennie, będziecie modlić się także za naszą wspólnotę parafialną – mówił ks. kan. Roman Chudzik, prepozyt kapituły i proboszcz parafii.
– Kanonicy zostali powołani, by służyć Kościołowi zbudowanemu na fundamencie apostołów. Niech wypraszają nam łaskę wytrwania w wierze świętej do końca naszego życia – mówił ks. Dyzma Wyrostek. Przypominał tegoroczne hasło roku liturgicznego: „Kocham Kościół”. – Przypomnijmy sobie, że Kościół jest naszą Matką, jest jeden, powszechny i apostolski – podkreślał.
Homilię wygłosił ks. kan. Wojciech Kotowicz. Wskazywał na świętych Apostołów Piotra i Pawła. Jeden zaparł się Jezusa, drugi walczył z Nim, prześladując również Jego uczniów. – Po ludzku nic nie zapowiadało, że Piotr będzie papieżem, a Paweł stanie się apostołem narodów – mówił ks. Kotowicz. – Oni jednak zaufali bardziej Bogu, niż sobie po tym, kiedy usłyszeli zaproszenie: „Pójdź za Mną”. – Nie przestali być zwykłymi ludźmi jak my. Z wadami, słabościami, grzechami. Ale była w nich siła i łaska, moc od Jezusa, która kształtowała ich postawę. To z miłości do Boga wyrosła ich świętość.