Niebiesko-zielona infrastruktura to: stawy retencyjne, niecki, zbiorniki, rowy bioretencyjne lub infiltracyjne, ogrody deszczowe, zielone przystanki, dachy, fasady i ściany, nawierzchnie przepuszczalne, podłoża strukturalne, tereny zielone i mokradła itp. W sumie – nic nowego.
Woda zostaje w mieście
Dlaczego więc elementy błękitno-zielonej infrastruktury stały się bardzo ważne w planowaniu lub urządzaniu miast?
– Dlatego, że zatrzymują wody opadowe na obszarze, na którym spadł deszcz, chronią przed podtopieniami i powodziami błyskawicznymi. Wspierają tradycyjny system kanalizacji deszczowej i go odciążają, umożliwiają wykorzystanie wód opadowych, np. do podlewania zieleni. Zieleń zaś tłumi hałas, wychwytuje zanieczyszczenia powietrza, przyciąga owady i ptaki, chłodzi powietrze, wpływa kojąco na ludzi. Błękitno-zielona infrastruktura łączy zatem użyteczność i ekologię, i, na szczęście, coraz jej więcej w miastach – wprowadza w temat dr inż. Anna Kowalczyk.
Błękitno-zielona infrastruktura, aby spełniać swe zadanie, nie może być jednak zlokalizowana gdziekolwiek. We współczesnych miastach każda inwestycja musi być zgodna z dokumentami planistycznymi, musi mieć swój projekt i odpowiadać normom technicznym i środowiskowym.
Autorska metoda optymalizacji
Znalezienie miejsca, w którym można wykopać staw retencyjny, rów bioretencyjny lub infiltracyjny czy chociażby zielony przystanek – staje się zadaniem trudnym i czasochłonnym. Ale te dylematy powoli przechodzą do historii. Dr inż. Anna Kowalczyk z Katedry Geodezji i dr inż. Szymon Czyża z Katedry Geoinformacji i Kartografii na Wydziale Geoinżynierii UWM opracowali metodę wyboru optymalnej lokalizacji błękitno-zielonej infrastruktury. Kilka miesięcy temu opublikowali w czasopiśmie naukowym „Journal of Water and Land Development” artykuł, w którym opisali swoją autorską metodę.
Na czym ona w uproszczeniu polega?
– Wysoko nad naszymi głowami codziennie przelatują satelity, rejestrując ogromne ilości danych dotyczących Ziemi, w tym również dane pochodzące z amerykańskiego satelity Landsat 8. Obrazy satelitarne są następnie udostępniane publicznie i bezpłatnie. Stanowią cenne źródło dla administracji publicznej, jak również dla sektora prywatnego. Wyzwaniem jest wyciągnięcie z tej rzeki danych tych najbardziej potrzebnych oraz znalezienie dla nich praktycznych zastosowań. W tym celu, stosując odpowiednie narzędzia i parametry, można wskazywać miejsca odpowiednie dla błękitno-zielonej infrastruktury. Każde z tych miejsc musi spełniać określone normy techniczne i środowiskowe oraz mieć uzasadnienie społeczne – wyjaśnia dr inż. Szymon Czyża.
Wykaz optymalnych miejsc do lokalizacji błękitno-zielonej infrastruktury kortowscy naukowcy opracowali dla Olsztyna. Za podstawę posłużyły im obrazy satelitarne z 2023 r. Nowatorską metodą znaleźli 31 optymalnych lokalizacji dla stawów retencyjnych, 1615 lokalizacji dla rowów bioretencyjnych, 39 dla rowów infiltracyjnych i 39 dla zielonych przystanków.
Dr Kowalczyk i dr Czyża nie poprzestali na wyznaczaniu optymalnych lokalizacji błękitno-zielonej infrastruktury. W dalszych badaniach wykorzystali obrazy termalne do ustalenia lokalizacji miejskich wysp ciepła. W tym celu przeanalizowali zdjęcia satelitarne Olsztyna wykonane podczas letnich miesięcy w latach 2021–2022. Wynik był zgodny z przewidywaniami. Tam, gdzie najwięcej pozbawionych roślinności placów i ulic, a więc w centrum miasta – tam było najgoręcej.
Metoda dr Kowalczyk i dr. Czyży jest uniwersalna. Opracowali ją, biorąc za przykład Olsztyn, ale da się ją zastosować do innych miast. Trzeba tylko wprowadzić odpowiednie dane. Jest ona doskonałym narzędziem dla planistów, urbanistów, urzędników zajmujących się infrastrukturą i rozwojem miast.
ŹRÓDŁO: UWM