Mniej niż połowa Polaków ma zaufanie do banków. Jeszcze mniej ufa doradcom finansowym i firmom pożyczkowym

0
1510
Prof. Dominika Maison, psycholog, prezes domu badawczego MAISON & PARTNERS

Klienci oczekują od instytucji finansowych rzetelnej i uczciwej oferty, jasnej komunikacji i podmiotowego traktowania człowieka. To mogłoby zwiększyć zaufanie społeczeństwa. Dziś bankom ufa 49 proc. Polaków, doradcom finansowym – 26 proc., a firmom pożyczkowym tylko co dziesiąty – wynika z badania przeprowadzonego przez Maison & Partners na zlecenie ANG Spółdzielni Doradców Kredytowych w ramach projektu „Nienieodpowiedzialni.pl”​. Klienci uważają, że instytucje finansowe próbują sprzedać im produkty, których nie potrzebują. 

– W ciągu ostatnich lat bardzo zmieniło się nastawienie Polaków do różnych instytucji finansowych. Jeszcze niedawno było to generalizowane i po prostu się nie ufało. W tej chwili zaufanie wciąż nie jest zbyt duże, ale widać wyraźnie, że do banków Polacy mają większe zaufanie niż np. do firm pożyczkowych. Pomiędzy są firmy ubezpieczeniowe – mówi agencji Newseria Biznes prof. Dominika Maison, psycholog, prezes domu badawczego Maison&Partners.

Z badań przeprowadzonych przez Maison & Partners w ramach projektu „Nienieodpowiedzialni.pl” wynika, że mniej niż połowa Polaków uważa, że instytucje finansowe dbają o swoich klientów (banki – 44 proc., firmy pożyczkowe – 20 proc.).

– Wybór danej instytucji finansowej jest podyktowany wieloma czynnikami, jednak zaufanie odgrywa w tym mniejszą rolę, niż myślimy. Często jest to decyzja zupełnie przypadkowa, bo dany bank jest za rogiem albo polecił go znajomy. Problemem jest natomiast to, że kiedy już się skorzysta z oferty danej instytucji i okaże się, że spada nasze zaufanie do niej, to przekłada się to na całą branżę – podkreśla prof. Maison.

Ok. 80 proc. badanych uważa, że instytucje finansowe próbują naciągać klientów na niepotrzebne produkty finansowe, a ok. 70 proc., że stawiają przede wszystkim na własne korzyści (83 proc. w przypadku firm pożyczkowych).

– Żeby pamiętać o człowieku w biznesie finansowym, trzeba sprzedawać klientom to, czego oni potrzebują, po drugie sprzedawać coś, co rozumieją i na co ich stać. To fundamentalne zasady unikania nieodpowiedzialnej sprzedaży – podkreśla Artur Nowak-Gocławski z  ANG Spółdzielni Doradców Kredytowych.

Od zawodów finansowych (zwłaszcza firm ubezpieczeniowych i pożyczkowych) w większym stopniu niż od jakichkolwiek innych oczekiwane są kompetencje moralne – uczciwość, etyka, dbanie o dobro wspólne. Na większe zaufanie mogłyby wpłynąć większe nastawienie na realizację potrzeb klienta, a nie tylko na sprzedaż produktu (69 proc.), wiedza, że instytucja finansowa nie sprzeda czegoś, czego klient nie potrzebuje, nie rozumie lub na co go nie stać (69 proc.) i posiadanie wysokich standardów etycznych i dokładanie starań, by ich przestrzegać w codziennych decyzjach (66 proc.).

 To wymaga uczciwości, a nie dążenie do zysku za wszelką cenę zarówno od pracowników banku, jak i od ich szefów. To jest ta krwiożerczość, a w ten sposób jest zwykle kojarzona branża finansowa. Żyjąc z ludźmi ubogimi, stykam się z ofiarami takiej krwiożerczości. To postawa szacunku dla drugiego człowieka, wejścia w jego sytuację nie w sensie empatii, bo banki i sektor finansowy nie są instytucjami charytatywnymi, ale postawa rzetelności, a to słowo zostało w tej chwili po prostu zapomniane – tłumaczy Małgorzata Chmielewska, siostra zakonna, przełożona Wspólnoty „Chleb Życia”.

Instytucje finansowe nie są w Polsce traktowane jako instytucje zaufania publicznego (12 proc. banki, 7 proc. firmy pożyczkowe, 5 proc. doradcy finansowi).

 Podstawową rolą branży finansowej jest służba klientom – podkreśla Artur Nowak-Gocławski. – Powinniśmy o tym pamiętać każdego dnia.

Większość badanych nie uważa, aby instytucje finansowe zwracały uwagę na swoją rolę społeczną (50 proc. w przypadku banków do 37 proc. w przypadku firm pożyczkowych). Jeszcze mniej osób uważa, że dbają one o dobro swoich klientów (banki – 44 proc., po firmy pożyczkowe – 20 proc.).

 Nie powinniśmy stawiać pytania, czy humanizm wobec klientów się opłaca. Nie powinniśmy mierzyć tego kategoriami opłacalności. Po prostu trzeba być przyzwoitym wobec klientów – podkreśla Artur Nowak-Gocławski.

– Firmy w Polsce mogą bardzo dużo zrobić, żeby odbudować zaufanie. To przede wszystkim kwestia nastawienie na klienta, ale nie w hasłach szkoleniowców, którzy będą uczyli pustych trików. Chodzi o to, żeby naprawdę patrzeć na potrzeby klienta, żeby klient nigdy w trakcie korzystania z całej oferty nie miał takiego poczucia, że został zrobiony w balona – ocenia prof. Dominika Maison.

Newseria.pl

BRAK KOMENTARZY