Część szlaku Green Velo przebiega drogami, z których korzystają samochody, a inne części wytyczono po trudnych w utrzymaniu drogach polnych i leśnych – to tylko część ustaleń NIK. Jak wypadły Warmia i Mazury?
„Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to najdłuższa trasa rowerowa w Polsce i jedna z dłuższych w Europie. Green Velo prowadzi przez pięć województw, z czego 397 km przez tereny Warmińsko-Mazurskiego, 598 km przez Podlasie, 414 km w Lubelskiem, 459 km przez Podkarpacie i 210 km w Świętokrzyskiem. 580 km, czyli niecałe 30 proc. całego szlaku, wiedzie przez tereny leśne.
Green Velo skontrolowała Najwyższa Izba Kontroli. – Inwestycja – zrealizowana kilka lat temu nie bez przeszkód – właśnie znalazła się na rozdrożu. W przypadku dwóch województw skończył się, a w przypadku trzech kolejnych dobiega końca tzw. okres jej trwałości – czas, w którym należy zachować w niezmienionej formie i wymiarze efekty projektu dofinansowanego środkami Unii Europejskiej – czytamy w raporcie NIK.
W opinii NIK, „bez odpowiednich działań może dojść do stopniowej degradacji szlaku i zaprzepaszczenia tego, co już udało się osiągnąć”.
Na tym tle wyróżnia się Warmia i Mazury. – Oczekiwane efekty związane z rozwojem turystyki rowerowej i jej wpływem na lokalną gospodarkę odnotowały dwa województwa: lubelskie i warmińsko-mazurskie. W urzędach marszałkowskich trzech pozostałych województw nie przeprowadzono analiz dotyczących osiągniętych celów – stwierdzili inspektorzy NIK.
Kontrola NIK wykazała wiele nieprawidłowości dotyczących właściwego utrzymania stanu technicznego dróg i mostów, po których przebiega szlak, a także braki w jego oznakowaniu. Największe kłopoty, mimo wysiłków zarządców, stwarzały drogi niepubliczne o nawierzchni tłuczniowej lub będące jednocześnie drogami dojazdowymi do pól (cyklicznie rozjeżdżanymi przez sprzęt rolniczy), czy drogami leśnymi (niszczonymi podczas wywózki drzewa).
NIK zwrócił też uwagę, że część szlaku przebiega drogami, na których występuje znaczne natężenie ruchu samochodów (w tym ciężarówek) i które nie mają wyznaczonego odrębnego pasa dla rowerów, a na ogół również możliwości przejazdu inną trasą. Z kolei część szlaku wytyczono po trudnych w utrzymaniu drogach polnych i leśnych.
Inspektorzy NIK ustalili, że w 2/3 kontrolowanych gmin i powiatów oznakowanie szlaku było niekompletne, a w czterech braki były na tyle istotne, że mogły stwarzać problemy z odnalezieniem właściwego kierunku jazdy. Przyczyną takiego stanu były zarówno kradzieże, jak i zaniedbania ze strony zarządców poszczególnych odcinków. NIK stwierdził, że “niezbędne jest systematyczne zbieranie, gromadzenie i przetwarzanie danych na temat użytkowników szlaku, tymczasem w okresie trwałości projektu takie badanie przeprowadzono tylko raz”. Okazuje się, że tylko jeden urząd marszałkowski (województwa warmińsko-mazurskiego) pozyskiwał i gromadził dane w zakresie rzeczywistego wykorzystania szlaku.
NIK ujawnił, że na trasach Green Velo dochodziło do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Ich przyczyną było: * nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu i * niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. W sumie w pięciu województwach doszło do 288 zdarzeń z udziałem rowerzystów, w których zginęły 3 osoby, a 59 zostało rannych. Najmniej takich zdarzeń odnotowano na Warmii i Mazurach.
Strona główna Bezpieczeństwo Kontrola Green Velo. “Bez odpowiednich działań może dojść do stopniowej degradacji szlaku”