Koniec z asystentami i doradcami w urzędach. Co to oznacza dla urzędów w województwie warmińsko-mazurskim?

0
2397
Urząd Miasta w Olsztynie

Za około półtorej miesiącach w Jednostkach Samorządu Terytorialnego nie będzie już doradców i asystentów. Największy problem w związku z nowelizacją tej ustawy ma Urząd Miasta w Olsztynie.

Na tę chwilę na stanowiskach doradców i asystentów prezydenta w urzędzie zatrudnione są cztery osoby (dwóch doradców i dwoje asystentów). Zakres ich obowiązków obejmuje m.in. organizację i przygotowanie spotkań prezydenta, przygotowanie i wsparcie wystąpień publicznych, medialnych, działalność związaną ze społecznymi projektami specjalnymi oraz polityką prorodzinną. – powiedział rzecznik prasowy Urzędu Miasta, Patryk Pulikowski.

Czy teraz po nowelizacji ustawy te osoby stracą pracę? Wydaje się, że nie. Prezydent Piotr Grzymowicz podpisał zarządzenie, które powołuje Biuro Prezydenta Miasta. Dzięki temu w Urzędzie znajdą się nowe stanowiska pracy. Już trwają konkursy na te stanowiska, w których mogą oczywiście wystartować doradcy i asystenci Prezydenta, którzy tracą posady wobec nowelizacji ustawy.

Jeśli dotychczasowi doradcy i asystenci znajdą nabór na interesujące ich stanowisko, złożą dokumenty, spełnią wymagania formalne oraz pozytywnie przejdą rozmowę kwalifikacyjną i zaakceptują zaproponowane warunki zatrudnienia, wówczas nadal będą pracować w urzędzie w charakterze określonym w opisie danego stanowiska. – dodał Patryk Pulikowski.

Jeżeli chodzi o Urząd Marszałkowski w Olsztynie, to tutaj jako doradca zatrudniony był Marian Podziewski, który w latach 2007-2015 był wojewodą warmińsko-mazurskim. Był on odpowiedzialny w Urzędzie Marszałkowskim za bezpośrednie kontakty z samorządami.

O zatrudnianie asystentów pytaliśmy również w Urzędzie Miasta i Starostwie Powiatowym w Bartoszycach, Urzędzie Miasta i Starostwie Powiatowym w Ostródzie, a także w Urzędach Miasta w Jezioranach i Lidzbarku Warmińskim i otrzymaliśmy informacje, że nie byli tam zatrudniani asystenci i doradcy.

Udało nam się dotrzeć i zebrać opinie od olsztyńskich radnych, na temat nowelizacji  ustawy?

-Moje zdanie jest takie, że ustawodawca sięga zbyt daleko. Nie likwiduje stanowisk politycznych, a sięga do samorządów, które powinny tak naprawdę same sobą rządzić. Ja jestem pełen obaw, jeżeli chodzi o takie centralne sterowanie. Obawiam się, że kroki partii rządzącej będą szły dalej i będzie ona chciała  układać ten samorząd. A, jeżeli chodzi o sytuację w Olsztynie, to Prezydent musi mieć wokół siebie swoich najbliższych współpracowników, z którymi musi dokonywać konsultacji. – powiedział Zbigniew Dąbkowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Olsztyn (Klub Radnych Ponad Podziałami)

-Sytuacja Olsztyna pokazuje, że to jest zamysł, który w żaden sposób nie jest wprowadzany w sposób realny. Ci doradcy, którzy byli i są potrzebni, przejdą teraz ze stanowisk doradczych, na stanowiska urzędnicze. Stan osobowy zostanie taki sam, a zostaną uruchomione niepotrzebne procedury.– podsumował Radny Krzysztof Kacprzycki.

-W naszym Urzędzie Miasta nic ta ustawa nie zmieniła, ponieważ pracownicy praktycznie przechodzą na inne stanowiska. Jednak ludziom, którzy zdecydowali o tej ustawie proponowałbym, żeby również w ministerstwach gabinety polityczne zlikwidować, czyli również tam zrezygnować z asystentów i doradców.– dodał Łukasz Łukaszewski z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej.

-Uważam że gdybym ja była prezydentem, to bym nie zatrudniała doradców, tylko starałabym się zgromadzić wokół siebie kompetentnych dyrektorów i pracowników, ponieważ to oni podejmują działania, które później Prezydent wciela w życie. Uważam, że stanowiska asystentów są zupełnie niepotrzebne. Jeżeli Prezydent Grzymowicz ma taką potrzebę i są wolne etaty, to oczywiście może zatrudnić ludzi, którzy dotychczas pracowali jako asystenci, na urzędniczych stanowiskach. – powiedziała Krystyna Flis z Klubu Radnych Demokratyczny Olsztyn.

-Wszyscy będą się starali tę ustawę obchodzić i Prezydent Olsztyna nie będzie jedyny. Włodarze miast zapewne będą chcieli pozostawić te osoby i zaproponują im inne etaty. -powiedział Leszek Araszkiewicz z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości.

BRAK KOMENTARZY