Indykpol AZS Olsztyn znowu pokazał wielką klasę!

0
2133

Indykpol AZS Olsztyn w meczu czwartej kolejki Plus Ligi pokonał Skrę Bełchatów. Olsztynianie nie byli faworytem tego meczu, ale zaprezentowali się z naprawdę kapitalnej strony.

Trzeba szczerze przyznać, że cały olsztyński zespół zaprezentował się w tym spotkaniu bardzo dobrze. Widać było, że olsztynianie nie przestraszyli się utytułowanego rywala i zagrali najlepszy mecz w tym sezonie. Początek tego spotkania jednak nie zapowiadał takiego obrotu spraw, ponieważ w pierwszym secie dominowali goście.

Przede wszystkim kluczową rolę odgrywała zagrywka. Siatkarze z Bełchatowa serwowali kapitalnie. Prym w tym elemencie wiódł Mariusz Wlazły, z którego zagrywką olsztyńscy przyjmujący mieli ogromne problemy. Paweł Woicki miał duże kłopoty, ze zgubieniem bloku rywali, ponieważ musiał biegać za piłką po boisku. Z drugiej strony bełchatowianie nie mieli większych problemów z przyjęciem i spokojnie tego seta wygrali.

W następnych partiach sytuacja znacznie się zmieniła. Gospodarze zaczęli świetnie serwować i dzięki temu przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Również poprawili oni znacznie skuteczność w ataku. Widać, było że siatkarze z Bełchatowa byli zaskoczeni tak dobrą postawą akademików i zaczęli popełniać sporo błędów. Drugi i trzeci set padł łupem olsztyńskich siatkarzy. Naprawdę trzeba było im bić brawo, za to co pokazywali na boisku.

Skuteczny w ataku był Jan Hadrava, a świetnie z przyjęciem zagrywki radził sobie Robert Andringa, który był cichym bohaterem tego meczu. Dostawał on mało piłek, w ataku, ale jak już miał okazję, to atakował skutecznie. Olsztynianie byli nakręceni, co pokazywali również w czwartej partii. Przez większą część tego seta wyglądało na to, że mecz zbliża się do końca. Siatkarze z Olsztyna mieli kilka punktów przewagi, ale bełchatowianie w końcówce odrobili straty i ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pomogli w tym również sędziowie, którzy byli najsłabszymi aktorami tego widowiska.

W piątym secie dalej przeważali akademicy z Olsztyna. Znowu dzięki kapitalnej grze, odskoczyli na kilka punktów i tym razem dowieźli ten wynik do końca i ostatecznie wygrali mecz 3:2. Olsztyńscy siatkarze pokazali w tym meczu, że mogą w tej lidze rywalizować, jak równy z równym z każdym przeciwnikiem. Cała drużyna stanowiła jeden monolit i widać, że bardzo dobra atmosfera panuje również wewnątrz zespołu. Jeżeli chodzi o atmosferę, to również wielkie brawa należą się kibicom, którzy wypełnili Halę Urania po brzegi i głośno dopingowali olsztyńskich siatkarzy.

Fotorelacja:

BRAK KOMENTARZY